Maciej Kluczka w TVN24 pracował od 2017 roku. Dla stacji realizował "setki" z Sejmu i miasta. Był również redaktorem "Faktów", "Wstajesz i wiesz" oraz "Czarno na białym". W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl opowiedział, co stoi za decyzją o odejściu ze stacji TVN24.
Maciej Kluczka potwierdził doniesienia o pożegnaniu się z dotychczasowym pracodawcą. Dziennikarz zaznaczył jednak, że z TVN24 odchodzi, ponieważ chce skupić się na działalności reporterskiej, a praca w stacji dała mu solidne podwaliny do wykonywania zawodu.
To były cztery lata fantastycznej dziennikarskiej szkoły. Poznałem świetnych, rzetelnych, niesamowicie pracowitych dziennikarzy i po prostu dobrych ludzi. Nabrałem jeszcze większego szacunku i pasji do tego zawodu. (...) Rozstanie ze stacją to moja życiowa decyzja, po prostu. Stoi za nią chęć zmiany oraz to, że pojawiła się możliwość wykonywania zadań reporterskich, które bardzo odpowiadają mojemu dziennikarskiemu profilowi. W życiu przychodzą jednak takie momenty, że potrzebne jest odświeżenie.
Kluczka, w rozmowie z portalem, nie chciał zdradzić nazwy redakcji, z którą będzie współpracował w niedalekiej przyszłości. Przyznał jednak, że szczegóły ujawni już niedługo, bo w sierpniu.
Moja dalsza zawodowa droga wyklaruje się najprawdopodobniej w sierpniu, do tego czasu nic nie powiem
Kluczka, przed pracą dla TVN24, był dziennikarzem Polskiego Radia. Współpracował również z poznańskim Radiem Merkury, z rozgłośni odszedł jednak w atmosferze skandalu. Naczelny radia najpierw odsunął go od prowadzenia wywiadów politycznych, a krótko po tym Kluczka rozstał się ze stacją. Według dziennikarza, to nagłe zerwanie współpracy wiązało się z głośnym wywiadem z Ryszardem Czarneckim. Maciej Kluczka dopytywał polityka o jego syna, który rzekomo nie ukończył studiów prawniczych, a jest jedynie absolwentem liceum.
Przypomnijmy, że w ostatnim miesiącu ze stacją TVN24 pożegnało się jeszcze dwóch innych dziennikarzy - Agata Zamęcka oraz Wojciech Raczyński.