Niecałe dwa tygodnie temu Jarosław Kaczyński pojawił się w studio "Pytania na Śniadanie". Rozmowę z liderem PiS przeprowadzili Monika Zamachowska i Michał Olszański. Prezenter następnie udzielił komentarza serwisowi naTemat, w którym skrytykował wywiad z politykiem. Branżowy serwis Wirtualnemedia.pl dowiedział się, że dziennikarz dostał od szefostwa zakaz wypowiadania się w mediach.
Niestety, nie mogę rozmawiać z mediami. Od kierownictwa "Pytania na śniadanie" dostałem dzisiaj ustny zakaz rozmawiania z jakimikolwiek mediami. Stanowczo odsyłam więc do rzecznika prasowego TVP - mówił wówczas Olszański.
W kuluarach mówiło się też, że dziennikarzowi groziło nawet zawieszenie. Choć sprawa przycichła, poprosiliśmy o komentarz Annę Popek, która przez lata tworzyła z Olszańskim duet prowadzących w "PnŚ". Gwiazda TVP przyznała, że jej kolega postąpił nierozsądnie.
Bez względu na to, w jakim portalu, czy telewizji się pracuje, nie należy mówić źle o pracodawcy, chyba, że chcemy się z nim pożegnać. Ja bym na pewno nie komentowała tego, co zrobiłam na antenie - zwłaszcza w taki sposób. Michał jest lubiany, myślę, że zwierzchnicy podejdą łagodnie do tej sytuacji. Szkoda byłoby stracić takiego dziennikarza. Jednak powściągliwość w naszym zawodzie czasem jest wskazana - powiedziała Anna Popek w rozmowie z Plotkiem.
Chcecie dowiedzieć się więcej? Obejrzyjcie całą rozmowę.
AD