Pod koniec grudnia w mediach pojawiły się doniesienia na temat ślubu Viki Gabor. Filmik z wydarzenia został opublikowany na profilu Bogdana Trojanka na Facebooku. Widać na nim wokalistkę w towarzystwie pana młodego i jego dziadka. "Tak miało być i tak się stało. Chciałem państwa poinformować, że jesteśmy w Krakowie. Viki Gabor i mój wnuczek Giovani pobrali się według tradycji romskiej. Nie złamali prawa romskiego. Uciekli sobie, tak jak ich dziadkowie i pradziadkowie, tak i oni sobie uciekli" - słyszymy w materiale. Dziadek męża Viki Gabor szybko usunął nagranie z mediów społecznościowych, a zarówno artystka, jak i jej menedżer nie potwierdzili wprost, że doszło do zaślubin. Doniesienia w rozmowie z "Faktem" skomentował syna Don Vasyla, Dziani Szmidt. Wyjaśnił, co jest najistotniejsze w romskiej tradycji.
Dziadek męża Viki Gabor, Bogdan Trojanek, przekazał, że usunął nagranie z sieci dla spokoju Viki i jego wnuka, którzy bardzo to przeżywają. Z kolei menedżer artystki Oskar Laskowski poproszony przez portal tvn.pl o odniesienie się do tych wieści powiedział, że "ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza", że doszło do ślubnej ceremonii. W nagraniu możemy usłyszeć także, że tradycyjna "ucieczka" to dopiero początek nadchodzących wydarzeń. "Od dzisiaj mój wnuczek jest w rodzinie Viki Gabor, a Viki jest w mojej rodzinie. A teraz jedziemy do jej dziadków i rodziców, żebyśmy zrobili tradycję cygańską. Czekajcie na cygańskie, piękne wesele" - podkreślił dziadek pana młodego.
O tym, jak wygląda ślub według tradycji romskiej "Fakt" zapytał syna Don Vasyla. Dziani Szmidt opowiedział o związanej z tym wielowiekowej tradycji. "To były tylko zaślubiny. Wesele, czyli uroczysta impreza, odbędzie się później, kiedy rodziny ustalą termin. Najpierw para młoda 'ucieka ze sobą', żeby tradycji stało się zadość. Pewnie młodzieniec musiał 'porwać' Viki. Potem rodziny się dogadują, muszą to zaakceptować i umawiają termin wesela. Najważniejsze było, że młodzi zgodnie z tradycją romską 'uciekli', a rodziny zaakceptowały związek. To było takie pierwsze spotkanie, w naszej tradycji bardzo ważne" - podkreślił. Wspomniał, że najważniejszym elementem jest to, aby starszyzna pobłogosławiła młodą parę. Kluczowe jest także "porwanie", kiedy dziewczyna przebywa u narzeczonego, co uznawane jest za potwierdzenie związku.
Dziani Szmidt podkreślił, że bardzo docenia uszanowanie romskich tradycji przez wokalistkę. "Moim zdaniem wszystko odbyło się bardzo elegancko. To miło, że Viki wyszła za mąż w tradycyjnej romskiej rodzinie i poszła w tę stronę romską. My, Romowie, bardzo to doceniamy. Na zaślubinach były rodziny z obu stron, ale zaprasza się też innych Romów. Wszystko odbyło się w Krakowie, bo stamtąd pochodzi Viki" - dodał. Oczywiście taka forma zaślubin nie ma żadnej mocy prawnej i jest tylko rytuałem zakorzenionym w romskiej kulturze. "Ślub kościelny albo cywilny mogą wziąć później, jeśli chcą to uczynić w polskiej tradycji. Najważniejsze jest, aby starszyzna pobłogosławiła ich związek. To jest najważniejsze u nas i jest podstawą w naszej tradycji" - podsumował Dziani Szmidt.
Dziadek męża Viki Gabor usuwa nagrania ze ślubu. Powód szokuje
Sąsiedzi biadolą na księżną Kate i księcia Williama. Zrobiło się nieprzyjemnie
Wydało się, jak Chylińska zachowała się po wyjściu ze studia TVN. Szok
Viki Gabor pierwszy raz o swoim romskim ślubie. Tak go skomentowała
Dziadek męża Viki Gabor zabrał głos. "Oni się nie poznali wczoraj..."
Lawina komentarzy po świątecznym odcinku programu "Rolnik szuka żony". Widzowie się rozczarowali?
Menedżer Viki Gabor zabrał głos. Skomentował doniesienia o ślubie
Grała małą Bożenkę w "Klanie" i nagle zniknęła z ekranu. Dziś ma zupełnie inne życie
Małgorzata Foremniak pokochała życie na wsi. Ma dom przerobiony ze stodoły