Kabaret Hrabi został założony w 2002 roku przez Dariusza Kamysa i Joannę Kołaczkowską. Po czasie dołączyli do nich Łukasz Pietsch oraz Tomasz Majer, tworząc grupę, która od lat bawiła na scenie. Działalność kabaretu stanęła pod znakiem zapytania, gdy 17 lipca zmarła Joanna Kołaczkowska, która była jedną z najbardziej rozpoznawalnych artystek kabaretowych w kraju. Wielu fanów zadawało sobie pytanie - co dalej? 5 października członkowie kabaretu przekazali wieści o przyszłości.
Członkowie grupy we wpisie na Facebooku przekazali, że dalej będą występować. Nikt jednak nie zastąpi Kołaczkowskiej. "Spieszymy poinformować Was co dalej z naszym kabaretem. Po pierwsze - zostajemy we trzech. Nie wyobrażamy sobie, żeby ktokolwiek mógł na stałe zastąpić Aśkę. Dlatego nie będziemy nikogo 'dobierać' – każdy nowy program będzie po prostu nowym projektem, do którego zaprosimy zaprzyjaźnionych gości" - podkreślono w poście. Okazuje się, że dojdzie do symbolicznej zmiany nazwy kabaretu. "Zostawiamy nazwę, bo ciągle jesteśmy sobą – tylko inaczej. Wiele razy o tym rozmawialiśmy jeszcze przed tragicznym odejściem Asi. Ona też by tego chciała. Zmieniamy tylko pisownię nazwy i teraz to będzie wyglądać tak: hrAbi. Dlaczego w centrum nazwy jest wielką literą 'A' nie musimy chyba tłumaczyć" - zaznaczono. Chodzi oczywiście o pierwszą literę od imienia Aśka. Kabaret planuje wrócić z nowym programem w przyszłym roku.
Fani kabaretu docenili ich komunikację, wspominając o zmarłej Kołaczkowskiej. Są zadowoleni z powrotu satyryków na scenę. Już czekają na nowy program. "Bardzo mi się podoba Wasza komunikacja po odejściu Asi. Cieszę się, że wracając zostaniecie sobą na tyle, na ile można w tej sytuacji. Trzymam kciuki za nowe występy", "Wspaniała wiadomość!", "Super! Życzę powodzenia. Asia będzie się Wam przyglądała, więc dajcie czadu", "Aśka zawsze będzie duchem z wami na scenie", "Wspaniała decyzja. Czekamy na nowy program i na Was. Asia będzie z nami, bo mamy ją wszyscy w sercach. Zmiana literki na duże A - coś pięknego i tak bardzo symbolicznego. Panowie jesteście wielcy" - pisali zachwyceni.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!