Rafał Patyra w sierpniu tego roku na antenie TV Republika odpalił się na temat życia miłosnego Agnieszki Kaczorowskiej. Teraz sprawa ponownie została poruszona na antenie stacji po tym, jak wyszło na jaw, że tancerka wystosowała przedsądowe wezwanie, w którym oskarża dziennikarza o naruszenie dóbr osobistych. - Pani Agnieszko, o całej sprawie zapomniałem już na śmierć. Potwierdzam, może pani całować i kochać, choćby na zabój, kogo tylko pani chce. Pod warunkiem, że będzie to miłość aż po grób - wypalił Patyra. Kaczorowska w odpowiedzi ma dla dziennikarza pewną radę.
O wypowiedź Rafała Patyry Agnieszka Kaczorowska została zapytana przez Pudelka. Zanim jeszcze zdążyła się wypowiedzieć, głos zabrał stojący obok niej Marcin Rogacewicz. Aktor był nieco zbity z tropu. - Naprawdę ludzie tak to komentują? Jeszcze tego nie czytałem - powiedział zaskoczony. Tancerka zachowała natomiast powściągliwość w sprawie. - Wszystkie słowa wypowiadane przez kogoś na temat kogoś innego świadczą o tej osobie, która to wypowiada. Kropka - odparła krótko.
Przypomnijmy, że w swojej pierwszej wypowiedzi na antenie TV Republika Rafał Patyra porównał Kaczorowską do "seryjnego mordercy". - Agnieszka jest kimś na kształt seryjnego mordercy, jeśli chodzi o serca męskie i przy okazji małżeństwa też - powiedział wówczas. Teraz w materiale stacji komentujący dziennikarze odnieśli się do wezwania przedprocesowego, które otrzymali od tancerki. - Ten pozew, a w zasadzie wezwanie przedprocesowe, dotyczy kwestii zadośćuczynienia w postaci dziesięciu tysięcy wpłaty na zbożny cel. Z mojego punktu widzenia jest to żart po prostu, który został wypowiedziany przez doktora Patyrę, pod wpływem niezaprzeczalnej urody pani Agnieszki, co skutkuje dla niego pewnymi kłopotami - przekazał pełnomocnik Republiki, Andrzej Lew-Mirski.
Niewykluczone, że słowa Patyry o "całowaniu, kogo chce" to nawiązanie do ostatniej sytuacji z "Tańca z gwiazdami", która rozgrzała widzów do czerwoności. W premierowym odcinku programu, w którym Kaczorowska i Rogacewicz tworzą parę na parkiecie, potwierdzili również, że są parą w życiu prywatnym, co przypieczętowali pocałunkiem przed kamerami. Do sprawy w rozmowie z Plotkiem odniosła się Iwona Pavlović. Jurorka wyznała, że jej zdaniem bliskość może pomóc im przy przygotowaniach do programu. - W tańcu zawodowym bardzo pomaga, ponieważ dużo czasu spędza się ze sobą. Myślę, że tutaj też to chyba im pomoże, tak czuję - powiedziała nam. Więcej na ten temat przeczytasz w tym artykule.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
                            
                            Ostra wymiana zdań między Muchą i Wojewódzkim. Poszło o ślub Kurzopków
                        
                    
                            
                            Nowe wieści ws. śmierci Macieja Mindaka. Prokuratura ujawniła wyniki badań krwi
                        
                    
                            
                            Finał rozprawy Kaczorowskiej i Peli. Prawniczka tancerki zabrała głos
                        
                    
                            
                            Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
                        
                    
                            
                            Dlaczego coraz młodsze gwiazdy decydują się na zabiegi medycyny estetycznej? "To jest totalna głupota"
                        
                    
                            
                            "Taniec z gwiazdami". Kto odpadł w ósmym odcinku?
                        
                    
                            
                            Rogacewicz w poniedziałkowe popołudnie odebrał Kaczorowską z sądu. To działo się później
                        
                    
                            
                            Widzowie "Tańca z gwiazdami" nagle zmienili taktykę? Ujawniono zaskakujące wyniki głosowania
                        
                    
                            
                            Takie słowa padły do Mazur w "Tańcu z gwiazdami". Widzowie nie mogą darować Ibiszowi