Małgorzata Rozenek-Majdan często dzieli się z fanami urywkami z życia codziennego. Od zawsze chętnie opowiada o synach. Jak wiadomo, najstarszy z nich wyjechał niedawno na studia do Francji, ale celebrytka już zdążyła złożyć mu wizytę. Tym razem poszło o najmłodszą z pociech - Henia. Czterolatek ma problemy związane z przedszkolem, o których opowiedziała gwiazda.
Mija właśnie trzeci tydzień, odkąd dzieci wróciły do szkół i przedszkoli. Małgorzata Rozenek-Majdan ma jednak kłopoty z najmłodszym synem. Okazuje się, że Henio nie chce rano wstawać. O sytuacji poinformowała na Instagramie. - Zawieźliśmy Henia do przedszkola, ale muszę wam powiedzieć, że mimo tego, iż to już końcówka września, to on jakoś tak rano ciągle ma problemy z takim radosnym wbiegnięciem do sali. Tak trochę marudzi, prawda? - relacjonowała z auta, zwracając się przy okazji do męża. - Tak, tak, nie może się zaadaptować i przyzwyczaić do trybu szkolno-przedszkolnego - potwierdził Radosław Majdan.
Ma jeszcze cały czas takie poranne żale. I tak trochę nam go szkoda
- wyjawiła celebrytka. Przy okazji poskarżyła się na korki w Warszawie. Wraz z mężem mieli do przejechania około sześć kilometrów, co miało zająć im aż pół godziny. - To, co jest ważne, to to, że jest słońce i jest sucho, co patrząc na to, co się dzieje na południu Polski, naprawdę należy bardzo docenić - podsumowała.
W sierpniu najstarszy z synów celebrytki wyjechał na studia do Lyonu - czesne na uczelni zaczynają się od nieco ponad 200 dolarów czyli ponad 800 złotych rocznie. 18-latek zamieszkał w luksusowym akademiku, gdzie każdy student ma swój pokój z oddzielną łazienką. Rozenek-Majdan długo nie wytrzymała bez pierworodnego. Na początku września wyjechała do Francji na zaproszenie jednej z marek kosmetycznych i nie mogła nie wykorzystać takiej okazji. Spotkała się ze Stanisławem - przechadzali się wspólnie po Paryżu. Zwiedzili również Luwr, a później poszli razem na imprezę.