Anna-Maria Sieklucka zyskała rozpoznawalność dzięki roli Laury w filmach na podstawie trylogii "365 dni" autorstwa Blanki Lipińskiej. Niedawno w wywiadzie dla "Wprost" nie szczędziła mocnych słów produkcji. - Pracując nad tym filmem, miałam 26 lat i sama byłam jeszcze bardzo mocno zanurzona w patriarchacie, w systemie, którego nie do końca byłam świadoma. (...) Traktowano mnie w dużej mierze przedmiotowo, przez pryzmat Laury, filmowej postaci, nie mnie - człowieka, aktorkę, kobietę, która ma własne uczucia i emocjonalność. (...) Dziś, dzięki pracy nad sobą, terapii, jestem w stanie głośno i szczerze powiedzieć: Tak, nie zgadzam się z wartościami tego filmu - mówiła. Nasza reporterka Weronika Zając zapytała Sieklucką o to, czy ma jeszcze kontakt z filmowym Massimo, w którego wcielał się Michele Morrone. Co powiedziała?
Podczas przedstawiania aktorki w zapowiedzi w programie "Taniec z gwiazdami" nie mogło zabraknąć wzmianki o słynnej produkcji. Udostępniono nawet kilka fragmentów z filmu. Co zaskakujące, wszystko wskazuje na to, że Anna-Maria Sieklucka chce odciąć się od "365 dni". Po pytaniu o filmowego Massimo, zrobiło się niezręcznie. - Chciałabym naprawdę już unikać pytać o "365 dni". Jest to naprawdę już bardzo daleko za mną, dziękuję - odpowiedziała. Czy przez "Taniec z gwiazdami" chce dać się poznać widzom z innej strony? - Wydaje mi się, że ja tutaj przede wszystkim jestem sobą i pokazuje siebie, a nie siebie pod płaszczykiem roli. Tak że bardzo się cieszę, że mam możliwość - dodała.
Anna-Maria Sieklucka formę zawdzięcza nie tylko zmaganiom na sali tanecznej. - Trening siłowy, dieta i mindset, to też chodzi chyba o to, co mamy w głowie - wyznała nam aktorka. Trenuje pod okiem trenerki personalnej, która również jest odpowiedzialna za wysportowaną figurę Dody. Wokalistka wielokrotnie wstawiała zdjęcia z siłowni, gdzie można było zobaczyć tę samą ekspertkę trenującą z Sieklucką. Zapytaliśmy przy okazji uczestniczki "Tańca z gwiazdami" o to, co sądzi o Dodzie. - Dody nie znam, więc nie mogę się wypowiadać - zaczęła. - Figurę ma cudowną, widać, że jest kobietą, która bardzo mocno dba i stawia na wygląd, tak że wielkie chapeau bas - uzupełniła Anna-Maria Sieklucka.