Michał Chorosiński zaistniał w show-biznesie po roli Leszka Skalskiego w "M jak miłość". Co ciekawe grał tam partnera Ewuni, w którą wcielała się Dominika Figurska (obecnie Chorosińska). Aktorzy tworzyli też związek prywatnie, a później stanęli na ślubnym kobiercu. Oboje stali się też bohaterami skandalu obyczajowego. Chorosińska miała bowiem romans ze starszym od siebie kompozytorem. Kochankowie doczekali się nieślubnego dziecka. Aktor nie pozostał żonie dłużny i też ją zdradził. Ostatecznie jednak para pogodziła się, a Figurski uznał dziecko. Obecnie para wychowuje sześcioro dzieci. Jakiś czas temu głośno było także o awansie Chorosińskiego, który w 2022 roku zdobył stanowisko zastępcy dyrektora ds. artystycznych w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi (obecnie na stronie instytucji figuruje jako dyrektor). W kuluarach plotkowano wówczas, że awans może wiązać się z karierą polityczną jego żony, która jest posłanką PiS-u. Teraz o Chorosińskim znów jest głośno. Wszystko dlatego, że traci posadę.
Okazuje się, że Chorosiński sam zrezygnował ze stanowiska. W rozmowie z "Faktem" przyznał, że złożył dymisję. Jego wypowiedź na ten temat była jednak lakoniczna. Aktor nie chciał zdradzić, co było przyczyną jego decyzji.
Sam złożyłem wypowiedzenie, podałem się do dymisji pod koniec sierpnia i została ona przyjęta
- powiedział tabloidowi. Mąż posłanki PiS-u nie wie też, co z jego przyszłością i nie rozgadywał się na temat dalszych planów zawodowych. "Myślę o odpoczynku i podsumowaniu tego prawie dwuletniego okresu pracy, no i będę się zastanawiać co dalej" - powiedział, zapytany o ścieżkę kariery. Po chwili jednak dodał: "Mam dużo pomysłów, ale jeszcze nic skonkretyzowanego i sprecyzowanego. W najbliższym czasie muszę się jednak skupić na podomykaniu wszystkich rzeczy w Teatrze, by zostawić porządek w papierach" - mogliśmy przeczytać.
Przypomnijmy, że Michał Chorosiński awansował w teatrze na stanowisko kierownicze w okresie wakacyjnym, gdy pracownicy teatru są na urlopach. Ta decyzja nie spodobała się związkom zawodowym. Mariusz Siudziński, który wówczas je reprezentował, twierdził, że związkowcy składali urzędowi marszałkowskiemu własne propozycje kandydatów na zastępcę dyrektora artystycznego. Mimo wszystko nie zostały one uwzględnione.
Wielokrotnie prosiliśmy o uwzględnienie naszych argumentów i składaliśmy własne propozycje. Urząd marszałkowski nie przyjął żadnej z nich. Interpretujemy tę decyzję jako rozwiązanie siłowe. (...) Uważamy, że nie ma on odpowiednich kompetencji i doświadczenia w prowadzeniu instytucji ze 135-letnią tradycją. Powszechnie wiadomo, że Chorosiński pojawił się wśród propozycji dyrektorskich, bo jest mężem prominentnej posłanki PiS, Dominiki Figurskiej