Wiadomość o odejściu aktora pojawiła się w mediach 12 września. Informację śmierci Chada McQueena we wspólnym oświadczeniu w mediach społecznościowych przekazały jego dzieci. "Z ciężkim sercem zawiadamiamy o śmierci naszego ojca Chada McQueena. Jego niezwykła podróż w roli kochającego ojca, a także oddanie wobec naszej matki stanowią przykład życia pełnego miłości i poświęcenia" - czytamy we wpisie.
Chad McQueen, podobnie jak jego ojciec, słynny aktor Steve McQueen, był ogromnym fanem wyścigów samochodowych i kierowcą rajdowym. Ta pasja stała się dla niego silniejsza niż zamiłowanie do aktorstwa. "Przekazał nam swoją pasję, wiedzę i poświęcenie, a my będziemy kontynuować nie tylko jego dziedzictwo, ale także dziedzictwo naszego dziadka" - przekazały dzieci aktora. "Jako rodzina musimy przetrwać ten trudny czas" - dodano w oświadczeniu, prosząc o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie.
Przedstawiciel aktora Arthur Barens w rozmowie z TMZ przekazał, że Chad McQueen zmarł w swoim domu na ranchu w kalifornijskim Palm Desert. W ostatnich chwilach towarzyszyły mu dzieci i partnerka. Barens poinformował, że przyczyną śmierci aktora była niewydolność narządowa. Jak ujawnił, to pokłosie poważnych obrażeń, którym McQueen uległ w 2020 roku. Od tego czasu stan aktora miał stale się pogarszać.
Urodzony 28 grudnia 1960 roku Chad McQueen filmową karierę rozpoczął jeszcze pod koniec lat 70. Największą rozpoznawalność przyniosły mu filmy z serii "Karate Kid" - w pierwszej i w drugiej części produkcji wcielał się w postać Dutcha. Filmy zeszły jednak nieco na dalszy plan, a McQueen rozpoczął karierę jako kierowca rajdowy. W 2006 roku doszło jednak do wypadku, w którym McQueen cudem uniknął śmierci. W jego wyniku doznał złamania nogi, dwóch złamań kręgów i licznych złamań żeber. Chad McQueen doczekał się trójki dzieci, w tym syna Stevena, który został aktorem. Steven McQueen znany jest m.in. z roli Jeremy'ego Gilberta w serialu "Pamiętniki wampirów".