Lubomirski-Lanckoroński mieszka jak na księcia przystało. Gniazdko ocieka luksusem

Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński mieszka w pałacu w Warszawie. Jego rezydencja o powierzchni trzech tysięcy metrów kwadratowych ma imponujące wnętrze. Sami spójrzcie.
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński
Jastrząb Post

Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński bywa nie tylko w urokliwym zamku w Lubniewicach, ale i w innych okazałych nieruchomościach. Jedna z nich mieści się w stolicy i jest to dokładnie pałac na Muranowie. W tym miejscu nie brakuje złota, kryształowych żyrandoli oraz innych drogich elementów. Przy okazji ostatniego wywiadu książę opowiedział nieco więcej o tym miejscu. 

Zobacz wideo Nietypowy dom Margaret

Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński pokazał pałac. Zdradził, skąd pozyskał część wyposażenia

Księcia odwiedziła ekipa Jastrząb Post, która postanowiła pokazać część pałacu o nazwie Palazzo Murano. - Wcześniej był to zupełnie inny obiekt – tuż po II wojnie światowej funkcjonowała tu poczta. Często pojawia się pytanie o nazwę, bo Palazzo Murano brzmi dość zaskakująco i rzeczywiście kojarzy się z Włochami. I nie jest to przypadek. Oczywiście nie jesteśmy ani w Wenecji, ani na wyspie Murano, ale wszystkie elementy kryształowe oraz lampy są oryginalne – zostały przeze mnie osobiście kupione i sprowadzone właśnie z Murano, a część z nich wykonano specjalnie dla nas - opowiedział Jan Lubomirski-Lanckoroński.

Na terenie pałacu nie brakuje obrazów w złotych ramkach, pamiątek rodzinnych i złotych elementów. Widzimy, że swoje miejsce ma także pamiątkowa kartka od króla Karola III oraz jego małżonki. Szczególnie ciekawym miejscem na mapie pałacu jest jadalnia - to tam książę jada posiłki z rodziną przy bogato przystrojonym stole. W tym miejscu postawiono na podłogę w szachownicę oraz mnóstwo innych, książęcych akcentów. Nawet same krzesła robią ogromne wrażenie. Pewnie nikogo nie zdziwi też fakt, że w pałacu ubrano już choinkę.

Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński wyjaśnia swoje pochodzenie Ta wypowiedź przeszła do historii

Zamek, pałac i mnóstwo innych nieruchomości - książę może sobie pozwolić na wiele udogodnień. Podczas ostatniej wizyty w Kanale Zero wspomniał o własnym pochodzeniu, używając nietypowego określenia. - Tytuł sam w sobie nie ma dla mnie znaczenia - powiedział na początku sam książę. Przeszedł następnie do przodków. - Pierwszy człowiek, którego ja jestem w stanie na drzewie ginekologicznym, jak to nazywam, czyli genealogicznym, odnaleźć to jest urodzony w 1160 roku - przekazał.

Więcej o: