• Link został skopiowany

Książulo odwiedził kontrowersyjną restaurację w Las Vegas. "Odklejenie"

Książulo zrelacjonował w sieci swój wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Odwiedził znaną restaurację w Las Vegas, ale nie był zadowolony. Dlaczego?
Książulo
Książulo odwiedził kontrowersyjną restaurację w USA. 'Odklejenie' / Fot. YouTube / KSIĄŻULO

Książulo to znany youtuber, który od lat działa w sieci. 15 sierpnia pisaliśmy o tym, że odwiedził bardzo drogą restaurację w Zakopanem. Za jajecznicę zapłacił 67 złotych, ale to naleśniki zwróciły jego uwagę. Wszystko przez przykrą niespodziankę w daniu. - Nagrywamy, że tu jest włos? (...) Tutaj, przy malince - skomentował kolega youtubera. - Włosek? Za tyle pieniędzy? - odpowiedział mu zdziwiony Książulo. Na kanale influencera pojawiły się także filmy z jego wyprawy do Stanów Zjednoczonych. Odwiedził m.in. Los Angeles oraz Las Vegas. Na planie wycieczki nie zabrakło kontrowersyjnej restauracji.

Zobacz wideo Książulo pochwalił Morana. Tak to skomentował

Książulo wprost o amerykańskiej restauracji. Nie gryzł się w język

Książulo odwiedził lokal Heart Attack Grill w Las Vegas. Restauracja jest stylizowana na szpital - goście zakładają fartuchy, a kelnerki są przebrane za pielęgniarki. Lokal słynie z tego, że serwuje bardzo kaloryczne jedzenie, najczęściej smażone na smalcu. Goście ważący ponad 160 kilogramów nie muszą płacić za posiłek. - Szczerze, to nie wiem, czy skłamię, jak powiem, że to jest czyste promowanie otyłości. Wydaje mi się, że nie... Jeden z burgerów, który jest w menu, został wpisany do Księgi Guinnessa jako najbardziej kaloryczny burger na świecie. Ma ponad dziesięć tysięcy kalorii - opowiadał Książulo w lokalu. Padły mocne słowa. - To jest po prostu p******e. Wszystko mocno balansuje na granicy dobrego smaku. To jest po prostu odklejenie amerykańskie - komentował youtuber. 

Książulo nie zjadł całego posiłku. Takie były konsekwencje

Książulo zamówił w restauracji frytki, kulki z jalapeno oraz burgera. Nie był zachwycony. - Mam wrażenie, że burger w ogóle nie jest słony. (...) Średnie, bardzo średnie - mówił i nie zjadł całej porcji. W konsekwencji Książulo został uderzony pasem przez kelnerkę, co jest stałym elementem wizyt gości. - Ostro. (...) P******e miejsce - mówił. Pod publikacją zaroiło się od komentarzy internautów. "Ogólnie fajnie, że tam byłeś i oceniłeś to jedzenie", "Chyba przytyłam od samego patrzenia", "Dziwne miejsce" - pisali. Wybralibyście się do takiej restauracji? Dajcie znać w sondzie na dole strony.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: