• Link został skopiowany

Rynkowski zaprzecza, że prowadził pod wpływem alkoholu. Kluczowa będzie opinia biegłego

Choć w organizmie Ryszarda Rynkowskiego stwierdzono alkohol, on sam nie przyznaje się do winy. Ostateczny głos należy teraz do biegłego.
Ryszard Rynkowski
Kapif

Ryszard Rynkowski nie przyznaje się do winy w sprawie kolizji drogowej, do której doszło 14 czerwca br. w miejscowości Żmijewko (powiat brodnicki). Prokuratura postawiła mu zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, jednak artysta twierdzi, że alkohol spożywał dopiero po zdarzeniu, już w domu.

Zobacz wideo Garou ocenia poziom opolskiego festiwalu i opowiada o życiu w lesie

Ryszard Rynkowski nie przyznaje się do prowadzenia po alkoholu. Kluczowa będzie opinia biegłego

Do wypadku doszło, gdy Rynkowski jechał ze Zbiczna do Opola, gdzie miał wystąpić podczas koncertu jubileuszowego Jacka Cygana. Niestety, jego podróż zakończyła się po kilku kilometrach - prowadzony przez niego volkswagen zderzył się z oplem nadjeżdżającym z naprzeciwka. Po kolizji Rynkowski oddalił się z miejsca zdarzenia, ale został rozpoznany przez drugiego kierowcę. Policja przeprowadziła badanie alkomatem już w jego domu - wykazało ono ponad 1,6 promila alkoholu.

Mimo to, wokalista stanowczo zaprzecza, że był pod wpływem alkoholu w momencie prowadzenia auta. Jego adwokat, mecenas Adam Kozioziembski, tłumaczy, że jego klient pił alkohol po powrocie do domu, a nie przed jazdą. - Mój klient przyznaje, że pił alkohol przed badaniem go alkomatem przez policję i przeddzień. Nie przyznaje się jednak do kierowania autem w stanie nietrzeźwości" - powiedział "Nowinom" jego obrońca, adwokat Adam Kozioziembski. Aby to ustalić, prokuratura zleciła tzw. opinię retrospektywną. Biegły sądowy, analizując m.in. wyniki badania alkomatem oraz dane fizjologiczne piosenkarza, ma określić, ile alkoholu znajdowało się w jego organizmie w chwili zdarzenia. Opinia ta może mieć kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu sprawy, która została przedłużona do połowy września. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grożą nawet trzy lata więzienia, kara grzywny oraz wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów.

Ryszard Rynkowski przeprosił fanów 

Choć Rynkowski nie skomentował dotąd publicznie zarzutów, w czerwcu przeprosił fanów za nieobecność na opolskim koncercie. "Drodzy Fani, chciałem wszystkich Was najmocniej przeprosić za zdarzenie z dnia 14 czerwca 2025 roku. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawiodłem wielu z Was, szczególnie wspaniałą opolską publiczność. Obiecuję, że sytuacja ta stanowić będzie dla mnie lekcję, z której wyciągnę odpowiednie wnioski" - przekazał Rynkowski w oświadczeniu. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: