Niedawno diwa polskiej estrady przyznała się, że czuje potrzebę zrzucenia kilku(nastu) kilogramów. Powód? Problem z noszeniem markowych ciuchów. Projektanci nie szyją nic w jej rozmiarze. Pierwsze efekty diety Maryla Rodowicz zaprezentowała na festiwalu Top Trendy, gdzie upchnięta w fikuśny gorset próbowała podkreślić swoją talię.
To, co jednak zobaczyliśmy w najnowszej sesji dla " Vivy " przeszło chyba najśmielsze oczekiwania! Maryla wygląda bardzo szczupło i swoją figurą mogłaby spokojnie zawstydzić młodsze koleżanki z branży.
Coś nam się wydaje, że magiczna dieta Rodowicz nazywa się Photoshop.
(Scan z magazynu "Viva", nr 12/2011, 9 czerwca 2011)
elv