Opowiedz mi o postaci, którą grasz.
ANNA MARIA: Gram Ellę, która staje się jakby specjalistką ds. mody na obozie Camp Rock. Co mi się w niej podoba, to to, że ona projektuje niemal wszystko: stroje małych wykonawców, ubrania wszystkich uczestników obozu, a nawet scenografię. Stara się, by wszystko ze sobą współgrało, ale nie było za bardzo dopasowane i to bardzo mi się podoba. To nas łączy.
Skoro już jesteśmy przy kwestiach designu, porozmawiajmy trochę o ubraniach w filmie. Jak wyglądają stroje uczestników obozu Camp Rock? Jaki wygląd próbują osiągnąć obozowicze z Camp Star?
ANNA MARIA: Camp Rock jest bardziej hipisowski, niekonwencjonalny, w stylu boho, bardziej wyluzowany. Jest tu mnóstwo zwiewnych sukienek i więcej szkockiej kraty. Dla Camp Star charakterystyczne są bardziej jaskrawe, błyszczące kolory i więcej mieszania i łączenia stylów.
To również pasuje do ich muzyki. Opowiedz o różnicach w stylach muzycznych między dwoma obozami.
ANNA MARIA: Camp Rock jest bardziej popowy i akustyczny. Jest tu mnóstwo gitary i pianina. Dla Camp Star bardziej charakterystyczny jest hip-hop, R&B, techno. Bardzo się różnią i myślę, że ludzie to zauważą.
Opowiedz nam w skrócie, jak zmieniła się grana przez ciebie postać w porównaniu z pierwszą częścią filmu?
ANNA MARIA: Stała się odrobinę bardziej niezależna, ale jeśli chodzi o osobowość, to nadal taka infantylnie dziewczęca słodka idiotka. Uwielbia się stroić, nakładać błyszczyk na usta i malować paznokcie. Lubi błyszczeć i być dostrzegana. Nadal nie jest zbyt bystra, ale jak powiedziałam, wie już trochę więcej o sobie samej. Wie, co lubi.
Od pierwszego filmu minęły dwa lata. Opowiedz mi o sobie. Co zmieniło się w twoim życiu? Gdzie byłaś dwa lata temu, a gdzie jesteś teraz?
ANNA MARIA: "Camp Rock" całkowicie odmienił moje życie. To był mój pierwszy film dla Disney Channel i możliwość pracowania z Jonas Brothers i Demi Lovato, Meaghan, Alyson i Jasmine była wspaniałą szansą i otworzyła przede mną wiele drzwi. Zaczęłam być zapraszana do udziału w innych projektach, bo ludzie zaczęli mnie kojarzyć dzięki roli mającej obsesję na punkcie błyszczyka Elli z "Camp Rock". Pamiętają ją i za każdym razem, gdy mnie widzą, pytają: "czy będzie druga część Camp Rock? Czy w niej zagrasz? Czy nadal będziesz dziewczyną, która uwielbia błyszczyki do ust? Uwielbiamy tę postać!". Więc to naprawdę był przełom w mojej karierze i ciesze się, że jestem tutaj i mogę brać udział w drugiej części filmu. To takie surrealistyczne.
Porozmawiajmy o piosenkach. Muzyka zdecydowanie pełni większą rolę w tym filmie.
ANNA MARIA: Muzyka w tym filmie jest bardzo ważna, bo naprawdę pokazuje uczucia bohaterów. Na przykład jeśli Mitchie mówi o tym, jak bardzo jest smutna, bo coś jej się nie udaje, gra na pianinie smutną piosenkę, a gdy postanawiamy stawić czoła obozowi Camp Star, też to widać. Wyrażamy nasze uczucia poprzez piosenki i myślę, że ludziom naprawdę się to spodoba.
Czy identyfikujesz się bardziej z obozem Camp Star czy Camp Rock?
ANNA MARIA: Należę do Camp Rock. Tam zaczęła się moja przygoda z pierwszym filmem i nigdy, przenigdy, nigdy w życiu nie przeszłabym do obozu Camp Star. Kocham Camp Rock.
Czy był taki numer taneczny, który się jakoś wyróżniał? W którym brałaś udział i ćwiczyłaś go i myślałaś sobie "wow, to jest naprawdę odlotowe"?
ANNA MARIA: Absolutnie uwielbiam "Can't Back Down". Myślę, że jest to jeden z tańców, przy którym wszyscy zauważą, jak jest trudny, intensywny i kompletnie różni się od pierwszego filmu. Jest tu więcej hip-hopu, są elementy steppingu, co jest naprawdę fajne. Nie sądzę, by stepping pojawiał się w wielu filmach, więc ludziom na pewno się to spodoba.
Czy masz jakąś ulubioną piosenkę, a jeśli tak, to jaką i dlaczego? Czy jest jakaś, która może wydaje ci się wyjątkowo dobra?
Moja ulubiona piosenka to "This Is What We Came Here For" i jest to piosenka z wielkiego finału. Lubię ją, bo przypomina mi utwór "We Rock" z pierwszej części filmu i to, że wszyscy jesteśmy razem, i układy taneczne, i bycie na scenie.
Porozmawiajmy trochę o niektórych z nowych aktorów.
ANNA MARIA: Chloe jest absolutnie niesamowita. Tak dobrze pasuje do grupy. Od pierwszego dnia, gdy pojawiła się na planie, stała się jego częścią. Jest taka utalentowana. Od wielu lat gra na pianinie i bardzo jej tego zazdroszczę, bo sama chciałabym potrafić tak grać. To po prostu fajna dziewczyna, z którą miło spędza się czas.
Mathew czyli Mdot?
ANNA MARIA: Jest przezabawny. I też świetnie pasuje do grupy. Było niemal tak, jakby zawsze był częścią tego filmu i znał wszystkich bardzo długo. Jest taki słodki, taki utalentowany. Tak bardzo mu zazdroszczę, bo gdy tańczy, jest to dla niego takie łatwe i chciałabym posiadać taką umiejętność. Jest taki zabawny i jest po prostu jednym z najsłodszych chłopaków na planie.
A Frankie?
ANNA MARIA: Frankie to mój ulubieniec. Gdy tylko dowiedziałam się, że w filmie będzie też mały bohater, wysłałam mu SMS-a. Zapytałam go "Frankie, to będziesz ty?" a on odpowiedział "może". A ja na to "nie mów mi może, bo siedzę jak na szpilkach i muszę wiedzieć, czy naprawdę zagrasz w filmie". Potem zobaczyłam go na planie i byłam taka szczęśliwa, że jest tu z nami i ze swoimi braćmi.
Porozmawiajmy o twoich dotychczasowych doświadczeniach, jeśli chodzi o próby taneczne. Od tym, co robiłaś w pierwszym filmie, i o tym, co robisz w nowym? Powiedz mi, jak to się zmieniło.
ANNA MARIA: No cóż, dopóki nie zagrałam w "Camp Rock", nie potrafiłam tańczyć w sensie wykonywania układów choreograficznych. Więc najpierw musiałam załapać, jak się to robi. Gdy już zaczęłam tańczyć podczas kręcenia "Camp Rock", naprawdę bardziej się tym zainteresowałam i zaczęłam brać lekcje tańca, zaczęłam brać udział w przesłuchaniach tanecznych. Potem przyszła pora na "Camp Rock 2" i usłyszałam, że będzie nowy choreograf i zupełnie nowi tancerze. Gdy zobaczyłam układy choreograficzne, pomyślałam "o mój boże, nie mogę uwierzyć, że będziemy to robić". A teraz, gdy już tu jesteśmy, w czwartym dniu prób tanecznych, to jest takie surrealistyczne i to taka świetna zabawa. Nauczyliśmy się już dwóch tańców, a teraz uczymy się jeszcze jednego.
Porozmawiajmy o różnicach. Czy układy taneczne są trudniejsze niż w pierwszej części "Camp Rock"?
ANNA MARIA: Układy taneczne są zdecydowanie trudniejsze niż w pierwszej części "Camp Rock". Bardziej skomplikowane i zorientowane na grupę. Więc musisz mieć partnera i znaleźć się w określonym miejscu we właściwym czasie. To wielka różnica w porównaniu z pierwszą częścią filmu.
Jakie to było uczucie, wrócić tu z Roshonem i Jordanem, i Demi, i Alyson, i Meaghan?
ANNA MARIA: Było dokładnie tak samo. To jak déj? vu, właśnie o tym rozmawialiśmy. O wspomnieniach. Jesteśmy po prostu szczęśliwi, że wróciliśmy na kolejny film. I jesteśmy tacy dumni, że możemy robić "Camp Rock 2".
Czy powiedziałabyś, że taniec, śpiew i gra aktorska wiążą się z różnymi, specyficznymi wyzwaniami?
ANNA MARIA: Zdecydowanie stajesz przed różnymi wyzwaniami w zależności od tego czy śpiewasz, czy grasz, czy tańczysz. Podczas tańca oczywiście musisz dotrzymać kroku wszystkim wokół ciebie. Każdego dnia musisz ćwiczyć śpiew. A jeśli chodzi o grę aktorską, mam wrażenie, że gra przychodzi mi naturalnie. Jeśli grasz siebie, jest łatwo. Ale z drugiej strony, jeśli o mnie chodzi, gram nieco głupawą słodką idiotkę. Więc muszę nad tym pracować. Po prostu oglądam różne filmy i szukam inspiracji do roli Elli.
Gdybyś chciała udzielić rady komuś, kto chciałby znaleźć się na twoim miejscu, co byś powiedziała?
ANNA MARIA: Zdecydowanie musisz to uwielbiać. Najważniejsza jest ciężka praca, determinacja, wytrwałość i poświęcenie. Jeśli jesteś gotowa, by zamiast na imprezy, chodzić w weekendy na próby taneczne, lekcje śpiewu, lekcje aktorstwa, myślę, że zdecydowanie będziesz mogła spróbować kariery w Hollywood. Znajdziesz się na planach filmowych takich jak ten i dostaniesz szansę, by pracować ze wspaniałymi ludźmi.