Czwartkowa informacja na temat rozstania Dody i Maji Sablewskiej początkowo brzmiała niewiarygodnie . Jednak biorąc pod uwagę przesłanki zerwanie współpracy było nieuniknione . Menadżerka postanowiła rozwijać własna firmę i werbować nowych artystów do stajni. Na taką sytuację nie mogła pozwolić Rabczewska .
Z informacji portalu Starnews.pl wynika, że Doda postawiła Mai sztywne ultimatum .
Wybieraj! Albo ja, albo Marina! Masz czas do końca listopada.
Doda nie mogła znieść, że ktoś nie będzie jej oddany w 100% . Maja musiała wybierać, czy chce dalej współpracować z jedną z najlepiej zarabiających artystek w Polsce, czy woli rozwijać własne ambicje. Menadżerka postanowiła zawalczyć na rynku . Ma już podpisany kontrakt z Mariną Łuczenko , a z naszych informacji wynika, że interesuje się jedną z gwiazd z "Mam talent" .
Podobno do zerwania współpracy namawiał Dodę Nergal . Lider Behemotha chce mieć większy wpływ na swoją dziewczynę. Już wiadomo, że będzie jej pomagał przy nowej płycie .
Nie wiadomo kto przejmie obowiązki Maji , czy nie spadną one na barki brata Dody i Nergala .
Zobacz też Doda wygląda jak Nergal pod tym linkiem .
Janus