Od kilku miesięcy mówi się, że Nergal (wokalista Behemoth) wstydzi się wybranki swojego serca Dody. Skąd te spekulacje? Dorota Rabczewska jest piosenkarką miłująca pop, kocha róż i jest różową landrynką polskiej sceny muzycznej. Nergal zaś jest przedstawicielem muzyki ciężkiej. Okazuje się, że Nergal wcale się Dody nie wstydzi. Wczoraj odbyło się spotkanie fanów Behemoth, gdzie doszło do zabawnej sytuacji:
Wczoraj zespół Behemoth spotkał się z fanami w krakowskim Empiku. Grupę reprezentowali: Nergal (znowu z bródką) i Inferno. Zabrakło Tomka - Oriona, basisty kapeli, który trafił do szpitala. Dlaczego? Tego zespół nie chciał wyjawić, mimo dociekania wywiadującego. Prowadzący spotkanie Bartek Borowicz zagajał Nergala o Dodę, a ten odpowiadał śmiało, bez kompleksów. Widać, że nie wstydzi się tego związku. - A Wy macie z tym problem? - zapytał licznie zgromadzonych, ubranych na czarno fanów - Nieeeee!!! - krzyknęło blisko sto osób.
Rozumiecie. 100 długowłosych facetów, fanów Behemotha ryknęło "NIE". Ten Empik jeszcze stoi?
Mrock