Jak wszyscy wiemy wielbicielka tipsów i żeli akrylowych Jola Rutowicz została twarzą wielkiej imprezy plenerowej "Man's Day". Mówi się o tym od kilku tygodni i plotki o Rutowicz zaczynają mdlić. Niestety "Fakt" postanowił nowy tydzień zacząć od doniesień na temat Joli i tej imprezy.
Według "dziennikarzy" tabloidu Jolanta zarobiła na promowaniu festynu 80 tysięcy złotych! Mało tego. "Fakt" żali się, że dostała te pieniądze za "nic nie robienie", bo jak inaczej nazwać jeżdzenie czerwonym ferrari i pozowanie do zdjęć? (Promowanie płatków w Tesco to też praca panowie) Gazeta podsumowuje także strój Rutowicz nazywając uzyskany efekt "tandetą". Odnosimy wrażenie, że koledzy z "Faktu" po prostu Joli zazdroszczą kasy, nic nie robienia i ferrari. Nas także spala zazdrość, ale staramy się "żółci polskiej" nie wylewać na czytelnika. Przynajmniej tak bezpośrednio.