Szczerze mówiąc niewiele się działo, ale do tego już się przyzwyczailiśmy. Producenci programu zbytnio nie przejęli się druzgocącymi opiniami na temat pierwszego odcinka 9. edycji "Tańca z gwiazdami" i niewiele zmienili w scenariuszu show. Jedynie Iwona Pavlović zrobiła się ostrzejsza, co dodało pikanterii dzisiejszemu odcinkowi. Jurorka najchętniej pokazywała dzisiaj "dwójki". Ona była sroga i ostra, a piosenkarz Jay Delano był po prostu śmieszny. Muzyk stwierdził:
Podczas wizyty w Kościele doznałem olśnienia. Tam widywałem się też z kobietą, która została moją żoną. Zrozumiałem, że chce za sprawą muzyki sprowadzać ludzi na dobrą drogę!
Ma chłopak misję. Nic w tym złego, ale niech lepiej skupi się teraz na tańcu, bo inaczej Kryształową Kulę zgarnie Dorota Gardias. Pogodynka wyrasta powoli na faworytkę programu. Drugi tydzień z rzędu zajęła pierwsze miejsce w głosowaniu widzów oraz dostała też najwyższe noty od jurorów. Zupełnie zasłużenie, bowiem zatańczyła bardzo rytmicznie i z wdziękiem. Zupełnie nie rozumieliśmy zachwytów nad tańcem Moniki Richardson , która była niestety bardzo sztywna.
Zaskoczył nas pozytywnie Bartek Kasprzykowski , a rozczarował Paweł Nastula . Wśród publiczności siedziała Kasia Cichopek, która za punkt honoru postanowiła sobie ostatnio pilnowanie Marcina Hakiela. Uroczo!
Lubisz wiedzieć, co się dzieje w showbiznesie? Zapisz się na nasz newsletter, a nie przegapisz żadnego ciekawego wydarzenia, fajnego zdjęcia ani filmiku KLIKNIJ TUTAJ