Tak to jest, jak pierze się brudy na łamach prasy i to akurat (przypadkiem? jasne...), kiedy ma się ukazać na rynku płyta. Pewnie i nie było mu w dzieciństwie łatwo, ale jakby było, gdyby każdy zaczął opowiadać takie rzeczy? Aż strach pomyśleć.
Kuba Wojewódzki , czego można było się spodziewać, nie omieszkał pojechać po Olbrychskim w swojej rubryce w Polityce. Komentarz dość zabawny:
- Ten były aktor, były muzyk, były dziennikarz, były prezenter, były mąż (dwukrotny) oraz aktualny pomocnik kucharza właśnie wydaje swoją płytę i pewnie pomyślał, że zgotuje sobie fajną promocję. Niestety - jak mawiał Maciej Kuroń - w kuchni z charakterem niczego nie osiągniesz bez jaj.
Nic dodać, nic ująć.