Plotek pisał już o bezpardonowym ataku "Dziennika" na Tomasza Lisa. W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Tomasz Lis odpowiada. SMSem, bo zapewne "nie chce mu się o tym gadać":
Proszę zrobić przegląd "Dziennika". Kilkadziesiąt łajdackich tekstów w ciągu roku, wszystkie haniebne i ad personam, pełne kłamstw i insynuacji. Z mojej strony wielomiesięczne milczenie, w końcu kilka złośliwości, bo za chwilę "Dziennik" padnie. "Dziennik" pokazywał mi "wała", teraz "wała" pokazują mu czytelnicy. I doskonale.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
                            
                            Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
                        
                    
                            
                            Finał rozprawy Kaczorowskiej i Peli. Prawniczka tancerki zabrała głos
                        
                    
                            
                            Ostra wymiana zdań między Muchą i Wojewódzkim. Poszło o ślub Kurzopków
                        
                    
                            
                            Zaskakujące kulisy odejścia Muchy z TVP. Postawili jej szokujące warunki. "Wyszłam z pokoju"
                        
                    
                            
                            Córka Marty Kaczyńskiej robi karierę w Korei. Do sieci trafiły zdjęcia
                        
                    
                            
                            Sekielski w poruszających słowach o chorobie. "Nie ma nawet światełka"
                        
                    
                            
                            "Milionerzy". Uczestnik miał dylemat przy pytaniu o polski alfabet
                        
                    
                            
                            Nie do wiary, co fani zastali na profilu Britney Spears. "Coś złego się dzieje"
                        
                    
                            
                            Nosowska zapytana o emeryturę. "Mówię to pierwszy raz publicznie"