Wszystko zaczęło się w 5 edycji Big Brother, którego mieszkańcami zostali ludzie z pierwszych stron gazet. Wśród nich znaleźli się Jarek Jakimowicz , Jola Rutowicz oraz Marcin Najman . Panowie z początku przypadli sobie do gustu i zapowiadało się na prawdziwą męską przyjaźń.
Z czasem Jola zbliżyła się do Jakimowicza a Najman został odtrącony. Znalazł wtedy pocieszenie w ramionach Sashy Strunin i tak powstał konflikt, który trwa do dziś:
Jola Rutowicz , która rzuciła niedawno Jakimowicza , boi się o swoje życie. Podobno Jarek śledzi Rutowicz i okupuje hotel, w którym gwiazdka się zatrzymała na czas realizacji "Gwiazdy tańczą Na Lodzie" :
On ją śledzi! Widziałem go, jak krążył pod hotelem, w którym Jolanta zatrzymała się na czas powstawania programu "Gwiazdy tańczą na lodzie" - wyznał gość hotelu w Super Expressie.
Sama Jolanta również jest zaniepokojona:
- Faktycznie, ktoś mi mówił, że widział Jarka pod hotelem. Jakimowicz mi groził, nie wiem, czy mogę czuć się bezpieczna - powiedziała tabloidowi Jolanta.
Najciekawsza jednak jest wypowiedź samego Najmana, który też bierze udział w lodowym show:
Jola to moja koleżanka z programu. Na pewno, gdy zajdzie taka potrzeba, stanę w jej obronie - wyznał bokser.
Szykuje się ostra jatka. Jola, która ze swojego życia robi cyrk, może się doigrać. Gdy panowie rzucą się na siebie z pięściami, to najgorzej wyjdzie na tym Jolanta.