• Link został skopiowany

Specjalny wywiad z zespołem Nefer

Skąd się wziął zespół Nefer, kogo zatrudnili do współpracy i co chcą w muzyce osiągnąć - opowiada Adam Romanowski.

Na scenie muzycznej pojawili się całkiem niedawno, a już robi się o Nefer coraz głośniej.

Specjalny wysłannik metra umówił się na krótką rozmowę z Adamem, wokalistą zespołu.

Macie już płytę, ale koncertów nie graliście wiele.

- Przed kontraktem nie graliśmy ich wcale. Robiliśmy regularne próby i przygotowywaliśmy się do nagrania płyty. Ale teraz mamy na koncie już dwa koncerty. Wyszło w porządku. Okazało się, że równie dobrze czujemy się ze sobą na scenie i w studiu. Niebawem zaczniemy koncertować więcej.

To nie jest chyba tradycyjna droga kariery. Zwykle rockowe kapele zaczynają od grania na żywo.

- Moim zdaniem chyba lepiej jest najpierw nagrać płytę, żeby ludzie poznali nasze piosenki. Bo jak nas nie znają, to nie będą się mogli przy naszej muzyce dobrze bawić.

Od założenia zespołu do wydania płyty wszystko potoczyło się ekspresowo.

- My chcieliśmy grać. Nagrywaliśmy jakieś wstępne demówki, które wysyłaliśmy do firmy fonograficznej. Potem jej przedstawiciel wpadł na naszą próbę. Spodobało mu się i to jak gramy, i to, że jesteśmy grupą przyjaciół, a nie obcymi dla siebie ludźmi z jakiegoś castingu. A potem pojawiła się opcja z płytą i kontraktem.

A oglądałeś program MTV Rockuje? Tam też młode kapele walczyły o kontrakt.

- Słyszałem, chociaż nie oglądałem. Ale pewnie gdybyśmy nie mieli kontraktu, to wystartowalibyśmy z czymś takim. Każdy sposób jest dobry, by starać się o własną płytę.

No właśnie, własną. Wszystko tu jest waszym pomysłem czy może raczej producenta?

- Sławomir Romanowski skomponował dla nas muzykę, linie melodyczne i potem wspólnie je opracowywaliśmy. Chcieliśmy mieć producenta, który będzie nad wszystkim panował, żeby płyta była w miarę spójna. Każdy z nas słucha innej muzyki dlatego mogło być różnie.

Nefer, fot.Sony BMG

Podobno wybór producenta nie był przypadkowy. I nie sprawił problemu.

- Powody były dwa. Po pierwsze, bo to osoba o bardzo dużym doświadczeniu muzycznym, a po drugie, to mój ojciec. Z tego, co wiemy, czasami jest tak, że producent dużo rzeczy narzuca i zespół nie ma nic do gadania. A tutaj mieliśmy pełną kontrolę nad wszystkim, co robimy. Jak nie podobało nam się coś, to ojciec zawsze gotów był do rozmowy.

Jesteś autorem części tekstów.

- Tak, część napisałem ja, ale zaprosiliśmy też osobę ukrywającą się tu pod pseudonimem Martinky. Poza tym do utworów, w których występują, teksty napisali raper Trees i Artur Gadowski.

Ile masz lat?

- 15. I uprzedzając pytanie, nie przeżyłem tych wszystkich rzeczy, o których piszę. Każda piosenka opowiada czyjąś historię, ale nie musi to być przecież historia autora. Aczkolwiek są i takie, z którymi mogę się utożsamiać.

I jak? Sądzicie, że Nefer podbije serca polskich słuchaczy?

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: