• Link został skopiowany

Zdecydowała się na popularny zabieg. Przeżyła koszmar. W cenie "płynnego BBL" sepsa i martwica

30-letnia mieszkanka Wielkiej Brytanii, Monique Sofroniou, opowiedziała o swoich dramatycznych przeżyciach. Kobieta zdecydowała się na popularny zabieg o nazwie "płynny BBL" i szybko tego pożałowała.
Monique
30-letnia Brytyjka miała popularny zabieg. Przeżyła koszmar. Nabawiła się sepsy i martwicy / Fot. ITV News / screenshot

Monique Sofroniou to 30-letnia mieszkanka Wielkiej Brytanii. Kobieta chciała poprawić wygląd swojej sylwetki. W 2022 roku zdecydowała się na zabieg o nazwie "płynny BBL", który polega na modelowaniu tylnych części ciała. Monique Sofroniou zapłaciła za usługę trzy tysiące funtów. Czy było warto? Zdecydowanie nie. Pierwsze problemy pojawiły się jeszcze przed przybyciem na miejsce. Kobieta została poinformowana, że zabieg odbędzie się w hotelowym pokoju. - Pomyślałam, że to trochę dziwne. Myślę, że powinnam wyjść stamtąd i odwołać zabieg, ale znałam sporo osób, które już tam wcześniej były. Pomyślałam, że wszystko będzie dobrze - mówiła dla ITV News. Poniosła ogromne konsekwencje swojej decyzji. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.

Zobacz wideo Weronika z "Love Island" o powiększaniu ust. "Lepsze jest duże i proste"

Monique Sofroniou o nieudanym zabiegu. "To było okropne"

Zabieg Brytyjki trwał nieco ponad godzinę. Początkowo Monique myślała, że wszystko jest w porządku, jednak prawdziwy koszmar rozpoczął się wieczorem. Kobieta dostała bardzo wysokiej gorączki, a jej pupa zaczęła puchnąć i była bardzo czerwona. Następnego ranka została przewieziona na oddział ratunkowy szpitala Stoke Mandeville w Aylesbury. Monique miała duże rany, na których pojawiły się pęcherzyki. Lekarze stwierdzili u kobiety sepsę i badali substancję, która została jej wstrzyknięta. Okazało się, że wypełniacz nie był rozpuszczalny. Specjaliści stwierdzili także, że wstrzyknięto go za dużo. Monique musiała stale odwiedzać gabinet lekarski, aby do końca pozbyć się szkodliwej substancji. Na tym nie koniec problemów 30-latki. Jej skóra stała się czarna i lekarze stwierdzili u niej martwicę tkanek. - To było okropne, nawet nie chciałam patrzeć, zrobiło mi się niedobrze - mówiła Monique w telewizji. Po zabiegu 30-latki pozostało niezadowolenie i duże blizny. 

 

Monique Sofroniou przestrzega innych. "Nie zależy mi na współczuciu"

30-letnia Brytyjka wróciła już do zdrowia. Kobieta stara się teraz zwiększać świadomość wśród innych osób, które planują modyfikacje sylwetki. Ma nadzieję, że jej historia może przestrzec te osoby, które także chcą zdecydować się na podobny zabieg. - Ja jestem dość silna, mimo że ta sytuacja bardzo mnie zdenerwowała. Wiem, że są inni ludzie, którzy mają jeszcze gorsze doświadczenia. W tym wszystkim nie zależy mi na współczuciu, ale chcę po prostu szerzyć świadomość - mówiła w ITV News. ZOBACZ TEŻ: Chciał wyglądać jak Ricky Martin. Po 30 operacjach plastycznych oskarża chirurgów o oszpecenie twarzy

Monique
Monique Fot. ITV News / YouTube / screenshot
Więcej o: