Robert Lewandowski w lipcu opuścił Bayern Monachium, klub, w którym grał przez ostatnie lata. Spełnił swoje marzenie i oficjalnie został piłkarzem Barcelony. Jeden z najlepszych napastników na świecie podczas meczu z Osasuną otrzymał dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną. Musiał opuścić boisko już w 30. minucie za uderzenie przeciwnika łokciem w twarz, gdy walczył z nim o piłkę. Lewandowski nie krył złości i po decyzji sędziego wykrzykiwał: "Za co?" oraz tłumaczył, że nie sfaulował rywala. Jego protesty jednak na nic się nie zdały. W momencie, w którym schodził z boiska, pokazał zaskakujący gest i przyłożył palec do nosa. Wiemy, co oznaczał.
Internauci zastanawiali się, co mógł oznaczać gest Roberta Lewandowskiego. Pojawiły się nawet komentarze, że piłkarz zasugerował nietrzeźwość sędziego i zażywanie przez niego kokainy. Przyłożenie palca do nosa niesie za sobą jednak zupełnie inny przekaz. W Niemczech jest to tzw. "wysoki nos", oznaczający dumę lub arogancję. W ten sposób zinterpretował go także ekspert sędziowski oraz były arbiter, Eduardo Itturalde Gonzalez podczas rozmowy w radiu Cadena SER. Piłkarz prawdopodobnie zaczerpnął ten gest, gdy grał jeszcze w Bundeslidze.
Media rozpisują się o "kontrowersyjnym geście", który przekazał w stronę sędziego, Gila Manzano. Będzie miał kłopoty? Myślicie, że piłkarz się wytłumaczy?
Jego zachowanie po tym, jak otrzymał czerwoną kartkę, można zobaczyć na poniższym filmie.