Więcej o uczestnikach programów telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaskoczył dość niespodziewany obrót akcji w ostatnich sekundach finałowego odcinka siódmego sezonu. Mimo że Agnieszka zdążyła znaleźć pracę i przeprowadzić się do mieszkania Kamila, mąż po pewnym czasie powiedział jej, że nic do niej poczuł i powinni się rozstać. Uczestniczka matrymonialnego show przyznała, że nagła decyzja męża zdziwiła nawet ekspertów. Kilka dni po telewizyjnym finale programu Agnieszka zorganizowała instagramowy live, w którym opowiedziała o szczegółach związku z Kamilem - również tych pikantnych.
Agnieszka od początku programu dała się poznać jako osoba otwarta i z dużym poczuciem humoru. W taki sposób odpowiedziała też na zadane podczas live'a pytanie, czy ona i Kamil uprawiali seks.
Mama mówiła, że po ślubie już można - odparła.
W podobnym stylu wybrnęła też z pytania, czy mężczyzna jest dobry w łóżku.
Śpi tyłem - zażartowała.
Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" udzieliła też kilku nieco poważniejszych odpowiedzi, opowiadając o szczegółach rozstania. Przyznała, że decyzja Kamila mocno ją dotknęła, szczególnie że ona sama zdążyła już zaangażować się w związek. Zaznaczyła, że nie ma do niego żalu i wszystko sobie wyjaśnili, a obecnie mają dobre relacje. Agnieszka nie ma jednak wątpliwości, że nie będą utrzymywać kontaktu, gdy rozwód zostanie sfinalizowany.
Była partnerka Kamila zaskoczyła fanów wyznaniem, że pod wpływem sporej ilości wina zgłosiła się do kolejnej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Z racji tego, że zdjęcia do ósmego sezonu zostały już zakończone, Agnieszkę możemy zobaczyć ewentualnie dopiero w sezonie dziewiątym - o ile eksperci rzeczywiście postanowią dać jej drugą szansę.
Siódma edycja matrymonialnego show nie zakończyła się sukcesem. Mimo że każda z trzech par postanowiła pozostać w małżeństwie po miesiącu eksperymentu, wszystkie rozpadły się jeszcze przed rozpoczęciem emisji programu.