Ashley i Steven w 2019 roku zdecydowali się na adopcję 19-miesięcznego wówczas Abriela. Proces adopcyjny nie był łatwy, wymagał dużo czasu i formalności. Para postanowiła udokumentować tę niezwykłą drogę do stania się rodzicami. Dzięki takim portalom społecznościowym jak TikTok oraz Instagram, Ashley i Steven mogli pokazać, jak wygląda taki proces adopcyjny. Kiedy już cała trójka była w komplecie radości nie było końca - szczęśliwi rodzice zaczęli pokazywać urywki z codziennego życia, aby pokazać jak są szczęśliwi i zachęcić tym samym osoby, które wahają się, czy adopcja to dobry pomysł. Nie przewidzieli jednak, że adopcja może też wywołać tak obrzydliwy odzew ze strony hejterów.
Dla przyszłych rodziców kolor skóry pociechy nie miał najmniejszego znaczenia. Pragnęli pomóc dziecku i zapewnić mu dorastanie w normalnej rodzinie. Niestety myślenie takimi kategoriami dla niektórych ludzi jest chyba za trudne. Jak czytamy na portalu "Daily Mail" wśród lawiny komentarzy pod wspólnymi zdjęciami trójki pojawiają się uwagi dotyczące tego, że para nie wychowa chłopca we właściwy sposób. Hejterzy zaczynali od tego, że małżeństwo nie poradzi sobie z pielęgnacją włosów Abriela, a kończyli na oskarżeniach, że adopcja czarnego chłopca przez białych ludzi w ogóle nie powinna mieć miejsca. Kłótliwi internauci twierdzili, że Ashley i Steven nie poradzą sobie z wychowaniem Abriela i się zwyczajnie ośmieszają.
To naprawdę smutne, że ludzie próbują segregować dzieci! Wszyscy walczymy, by być równymi, a niektórzy wciąż dążą do czegoś przeciwnego. Nie wybieramy ukochanej osoby na podstawie koloru skóry i tego chcemy nauczyć naszego syna - wyznaje Ashley w rozmowie z "Daily Mail".
Rodzina Evans pragnie uświadamiać przez swoje media społecznościowe, że adopcja może pomóc wielu dzieciom na godne życie w kochającej się rodzinie. Całe szczęście pozytywnych odbiorców jest więcej, niż przysłowiowych internetowych trolli.