Znakiem rozpoznawczym Kylie Jenner, najbardziej "wziętej" w ostatnim czasie Kardashianki, były wyjątkowo duże usta. Celebrytka gdy miała zaledwie 16 lat znacząco je powiększyła i tym samym zapoczątkowała nowy trend. Początkowo Jenner twierdziła, że jej nienaturalnie duże usta były wynikiem odpowiedniego makijażu. Dopiero później przyznała się, że korzysta zabiegów z zakresu medycyny estetycznej.
Ostatnio jednak Jenner opublikowała zdjęcie, na którym jej usta były zdecydowanie mniejsze niż zazwyczaj. Jak sama przyznała, pozbyła się ona wszystkich wypełniaczy. Gdy jednak zaszła w ciążę, musiała przerwać zabiegi ze względu na bezpieczeństwo dziecka.
Wstrzyknięcie kwasu hialuronowego pod skórę może wywołać u niektórych osób efekty uboczne takie jak: zaczerwienienie skóry, opuchlizna, zasinienie skóry, swędzenie w miejscu wkłucia, przebarwienia skóry, gorączka oraz ropnie. Stąd też nie wykonuje się takich zabiegów u kobiet w ciąży. Działanie kwasu na płód jest działaniem pośrednim poprzez organizm matki - czytamy na portalu "ABC Zdrowie".
A jak wiadomo, nie są to trwałe zabiegi. Kwas hialuronowy w zależności od wielu czynników utrzymuje się w ustach średnio od 6 do 12 miesięcy.
Zagraniczne portale podają, że Jenner pokochała swój nowy, naturalny look. Mimo że od porodu minęło już pół roku, Kylie nie zamierza już ponoć ich powiększać. Lubicie ją w takim wydaniu? A może woleliście w poprzednim?
MM