Ilona Ostrowska i Maciej Myszkowski spotkali się na planie trzeciej edycji programu "Agent-Gwiazdy" i od razu złapali świetny kontakt. Informator "Dobrego Tygodnia" twierdzi, że już na lotnisku w Warszawie "poczuli do siebie ogromną sympatię", potem było tylko lepiej. Na konferencji prasowej programu również trzymali się razem i chętnie pozowali do wspólnych zdjęć.
W Azji mieli okazję lepiej się poznać i zaprzyjaźnić. Długie wieczory służyły zwierzeniom i dyskusjom na tematy damsko-męskie. Oboje udział w programie potraktowali jak przygodę i możliwość spojrzenia na życie z dystansu. Trzy tygodnie spędzone w Azji z dala od rodzin i codziennych problemów bardzo ich zbliżyły.
Nie bez znaczenia była wspólnota doświadczeń tej dwójki. Oboje mają na koncie bolesne rozstania. Myszkowski w zeszłym roku rozstał się po 17 latach małżeństwa z Justyną Steczkowską, która ogłosiła separację. Z kolei Ostrowska kilka lat temu rozwiodła się z Jackiem Borcuchem, który romansował z dużo młodszą Olgą Frycz. Ostatnio aktorka "Rancza" zaczęła układać sobie życie na nowo, urodziła drugie dziecko, ale o nowym partnerze nie chce mówić. Na pytania o ślub odpowiada stanowczo:
Nie. Tak jak jest, jest fajnie. Ciągle czuję traumę po pierwszym nieudanym małżeństwie.
Myszkowski natomiast wciąż żyje w zawieszeniu. O rozwodzie ze Steczkowską na razie nie ma mowy, pojawiły się nawet plotki, że małżonkowie wrócili do siebie. Ile w tym prawdy, dowiemy się pewnie niebawem.
WJ