Macaulaya Culkina świat poznał jako uroczego chłopca z kultowego "Kevina samego w domu". Świetnie zapowiadający się młody aktor nie zrobił jednak kariery i choć od lat jest o nim głośno, to nie z powodu dokonań artystycznych, ale licznych uzależnień i odwyków. Pierwsze doniesienia o problemach Culkina pojawiły się w 2012 r., kiedy świat obiegły zdjęcia wychudzonego i niezdrowo wyglądającego aktora. W walce z nałogami miała mu pomóc nowa miłość. Dzięki wsparciu swojej dziewczyny aktor wrócił ponoć na prostą, ale nie na długo.
Macaulay Culkin wciąż zmaga się z nałogami - twierdzi informator serwisu RadarOnline.com. Niegdyś uzależniony od heroiny, teraz topi smutki w alkoholu.
Mało tego, Culkin zażywa podobno w dużych dawkach lek o nazwie Methadone, który jest stosowany przy leczeniu uzależnień od heroiny i morfiny. Dla aktora stał się on już sybstytutem narkotyków.
Niestety, zażywanie methadonu zbyt często i poza kontrolą lekarską niesie ze sobą duże ryzyko uzależnienia. Jeśli zobaczyłbyś Macaulaya, pomyślałbyś, że to bezdomny albo włóczęga - twierdzi źródło serwisu.
Trudno stwierdzić ile w tych doniesieniach jest prawdy, ale patrząc na ostatnie zdjęcia aktora z marca tego roku, nie dowierzalibyśmy w pełni plotkom.
Culkin może nie wygląda kwitnąco, ale z pewnością lepiej niż kilka lat temu. Nie jest tak wychudzony, choć nałogi niewątpliwie odcisnęły piętno na jego wyglądzie i trudno uwierzyć, że ma 35 lat. Zgadzacie się z nami?
WJ