Ania Rusowicz , córka gwiazdy muzyki bigbitowej, Ady Rusowicz do dziś nie potrafi wybaczyć ojcu, że zostawił ją w dzieciństwie, po śmierci matki. Skomplikowaną sytuację rodzinną Rusowicz opisuje tygodnik "Na żywo". Wojciech Korda założył nową rodzinę, a 7-letnią wówczas Rusowicz opiekowała się ciotka, siostra wokalistki grupy Niebiesko-Czarni.
Rany, mimo upływu lat, nadal się nie zagoiły. W programie "Aplauz, aplauz" piosenkarka, ze wzruszeniem, komentuje występy młodych uczestników z ich rodzicami:
Kiedy patrzę na rodziców występujących razem z dziećmi, to w pewnym sensie spełnia się moje marzenie.
Marzenie, o którym wspomina piosenkarka, to aluzja do jej życia prywatnego. Rusowicz unika kontaktu z Kordą, chociaż próbuje naprawić relacje z córką:
Wojciech próbował zakopać topór wojenny wiele razy, ale Ania odmawia - komentuje znajomy muzyka, w "Na żywo"
Dziennikarze tygodnika skontaktowali się z Wojciechem Kordą. W rozmowie "Na żywo" powiedział o złym stanie zdrowia:
Od kilku tygodni jestem w szpitalu, mam poważne problemy z kręgosłupem. Gdy stąd wyjdę będę potrzebował rehabilitacji.Kapif
Jednocześnie komentuje złe relacje z córką. Mimo choroby ojca, Ania Rusowicz nie odbiera od niego telefonów, nie interesuje się jego losem. Korda nie przebiera w słowach, szczerze wyznaje:
Nie mam z nią żadnego kontaktu. Nawet w takiej chwili. Przykro mi, że córka opowiada te wszystkie sensacyjne historie, twierdząc, że ją porzuciłem i nie widzieliśmy się 20 lat. To nieprawda. Widywaliśmy się. Nie wiem, co nią kieruje. Może ktoś jej doradził, że takie sensacje pomogą jej w karierze?
Jak wynika z relacji Kordy, stosunki między nim, a piosenkarką są bardzo napięte. Jednak, w rozmowie z tygodnikiem, mówi, że nadal czeka na pomoc ze strony córki.
sew