Wszystko zaczęło się od poparcia, jakie Kayah wyraziła dla prezydenta Bronisława Komorowskiego zaraz po zakończeniu debaty:
Co zaczęło dziać się w komentarzach - łatwo sobie wyobrazić. Od razu pojawili się przeciwnicy Bronisława Komorowskiego, którzy, w czasami w dość łagodnych, a czasami wulgarnych słowach, wyrażali niezrozumienie dla wpisu Kayah i tego, że popiera prezydenta. Ale piosenkarka nie dała się hejterom. Wielu odpowiedziała, dość krótko i dosadnie. Jednemu nawet napisała, że go blokuje - za wulgarną wypowiedź.
Myślałem, że Kayah to mądra kobieta. Jak widać pomyliłem się skoro identyfikuje się z takimi ludźmi jak Bronisław Komorowski. Jeśli dla Pani ta debata jest powodem do oklasków dla obecnego prezydenta, to chyba ślepota i głuchota panią ogarnęła - napisał jeden z komentujących.
spoko, mogę być mądra inaczej niż ty - odpowiedziała Kayah.
ogólnie zydowko ch** ci w cycki haha - tak brzmiał jeden z najbardziej wulgarnych wpisów.
sam jesteś ch***m w cyckach, blokuję, bo debili i wulgaryzmów tutaj nie toleruję, bo... mogę, spadaj - odpowiedziała dosadnie piosenkarka.
Pojawiały się też opinie, że Kayah nie powinna w ogóle wyrażać swoich poglądów politycznych publicznie
artyści, sportowcy dla własnego dobra nie powinni pokazywać poglądów politycznych - pisał komentujący.
Ale i w tym przypadku Kayah nie pozostawiła tego bez odpowiedzi:
a nie mam prawa do własnego zdania?
Po tym wszystkim Kayah wrzuciła na FB jednoznaczny komunikat:
mte
Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem