Gdy chodzi o prezencję, Anna Mucha nie idzie na kompromisy. Przed kamerą eleganckie buty były obowiązkowe. O ile jednak pod obszernym wierzchnim okryciem skryć można nawet najbardziej skąpy strój, to ciężko, by do TVN aktorka przyszła z butami na zmianę. Taki mamy klimat, więc mówi się trudno i trochę marznie. Na szczęście odległość od drzwi studia na ul. Marszałkowskiej do płatnego parkingu na ul. Hożej była niewielka (100 metrów), więc kompromis między praktycznością stroju a elegancją nie był zbyt dotkliwy dla zdrowia.
<< ZOBACZ, JAK MARZNIE ANNA MUCHA >>
Materiały partnera