Od śmierci Tupaca Shakura minęło 18 lat. Po raz pierwszy po latach od tego tragicznego wydarzenia głos zabrał funkcjonariusz, który pierwszy dotarł wtedy na miejsce strzelaniny. Zdradził, co w swoich ostatnich słowach powiedział mu słynny raper.
Tupac Shakur przez wielu uważany jest za najlepszego rapera wszech czasów i za całą pewnością można o nim powiedzieć, że jest legendą hip-hopu. Po 18 latach od śmierci rapera ujawniono nowe wątki w sprawie - jego ostatnie słowa. Na miejsce strzelaniny pod hotelem Maxim wysłano kilka patroli policyjnych, jednak pierwszy na miejscu pojawił się policjant poruszający się na rowerze. Funkcjonariusz Chris Caroll dostał się do ostrzelanego kilka chwil wcześniej BMW, w którym na miejscu pasażera siedział pięciokrotnie postrzelony Tupac. Policjant wyciągnął go z samochodu.
Spojrzałem na mężczyznę, którego trzymałem. Mogłem dostrzec, że był postrzelony kilka razy, ale nie mogłem stwierdzić, w co został postrzelony. Krzywił się z bólu. Gdy położyłem go na chodniku, zdałem sobie sprawę, że to Tupac Shakur. Wtedy to jednak nie miało dla mnie żadnego znaczenia - opowiada Caroll w rozmowie z "Vegas Seven".
Caroll powiedział, że umierający na jego rękach raper wyznał, że "nie da już rady". Spojrzał mu przy tym w oczy, a policjant próbował ustalić, kto strzelał. Zapytał, go czy wie, kim byli napastnicy.
Spojrzał na mnie, wziął oddech. Gdy już myślałem, że zaczniemy współpracować, wtedy wypowiedział słowa: pierd... się - relacjonuje policjant.
Na miejscu zjawiła się policja i karetka.
Zaczął krztusić się, bulgotać i tracić świadomość. Wtedy pojawiła się karetka, a Tupac stracił przytomność. Rozmawiałem potem z policjantem, który jechał z nim w karetce. Tupac nie odzyskał przytomności i nie powiedział już ani słowa. W szpitalu, gdzie przeszedł operację, również nie udało się już nawiązać z nim kontaktu. To było wszystko. Ten moment, gdy z nim rozmawiałem, był tak naprawdę ostatnim, gdy był świadomy i mógł mówić - opowiada Caroll.
Raper zmarł w wieku 25 lat w University Medical Center 13 września, 6 dni po tragicznej sytuacji przed hotelem Maxim w Las Vegas.
aga