W sprawie byłej już menadżerki Edyty Herbuś , Małgorzaty Herde padają coraz mocniejsze oskarżenia. "Fakt" sugeruje, że ukradła ona swojej podopiecznej, Oli Kwaśniewskiej , 250 tysięcy złotych.
Współpracowały wiele lat i zapewniały, że wszystko układa się świetnie. Co się zatem stało, że Ola Kwaśniewska nagle zwolniła Małgorzatę Herde? Według nieoficjalnych informacji poszło o 250 tysięcy złotych, które menedżerka miała jej ukraść - czytamy w "Fakcie".
Przypomnijmy, że podobne oskarżenia wobec menadżerki wysunęła także Korwin Piotrowska, sugerując, że okradła swoje podopieczne. Dziennikarka napisała na Facebooku:
Może nie jestem histeryczną fanką niektórych celebrytek, ale mam w sobie wręcz organiczną niezgodę niesprawiedliwość, wykorzystywanie innych oraz na łamanie przykazania nr 7. Mam ogromną nadzieję, Dziewczyny, że z tej sytuacji to Wy wyjdziecie wygrane i bardzo szczerze Wam tego życzę. Walczcie. Nie poddawajcie się. Trzymam za Was kciuki. Trzeba walczyć o swoje, o godność, sprawiedliwość i nie dać się sprowadzić do roli ofiary. Ten szołbiznes jest jaki jest. Nie jest idealny, bywa podły, tani i głupi, ale nie pozwólmy, by był jeszcze gorszy. Trzymajcie się mocno - napisała na Facebooku.
Herde skomentowała te oskarżenia w swoim oświadczeniu.
Odnosząc się do wypowiedzi Pani Korwin Piotrowskiej na mój temat, pozostawię to bez komentarza, gdyż ta Pani ma dużą łatwość do używania bardzo mocnych słów względem ludzi i sytuacji. Bardzo cz ęsto robiła to również pod adresem Edyty Herbuś czy Oli Kwaśniewskiej - powiedziała w rozmowie z Plotek.pl .
Przypomnijmy od czego zaczęła się ta sprawa:
Edyta Herbuś zakończyła współpracę ze swoją menadżerką. Mamy komentarz w tej sprawie
Nie tylko Herbuś zakończyła współpracę z menedżerką. Kto oprócz niej? Zapytaliśmy Herde
Karolina Malinowska też zakończyła współpracę z Herde. Napisała oświadczenie
Vic