Rodzinny dramat Katarzyny Dowbor: Mąż po alkoholu robił się agresywny, uderzył mnie

Katarzyna Dowbor szerze wyznaje.

Do księgarń trafiła już książka Katarzyny Dowbor "Mężczyźni mojego życia". Pozycja obfituje w wiele osobistych, często bolesnych wyznań. Jednym z najtrudniejszych wspomnień jest to, o pierwszym małżeństwie dziennikarki z Januszem Atlasem.

Pierwsze dwa lata były idylliczne. Wszędzie razem i bardzo blisko siebie. Dopiero potem się okazało, że przez ten czas Janusz był zaszyty. Ja tego nie wiedziałam. W ogóle nie miałam pojęcia, że ma problem z alkoholem. Potem eksplodowało. Janusz po alkoholu robił się agresywny i nie panował nad sobą... W drugiej fazie naszego związku Janusz był zazwyczaj albo pijany, albo na kacu - pisze Dowbor.

Dowbor wypierała ze świadomości alkoholowe problemy męża. W końcu jednak zaczęła dojrzewać do rozstania.

Zabawna jest sprawa naszego rozwodu. Wojnę toczyliśmy przede wszystkim o naszego jamnika. To była suczka Felka. (... ) Capnęłam właśnie ją, kiedy wyszłam z naszego domu po tym, jak Janusz podniósł na mnie rękę. Kiedy mnie uderzył, wzięłam kilka drobiazgów, zabrałam Felkę pod pachę i wyszłam - wspomina Dowbor.

Katarzyna Dowbor, Mężczyźni mojego życiaKatarzyna Dowbor, Mężczyźni mojego życia mat. prasowe mat. prasowe

Rozwód nie był łatwy. Według Se.pl mąż bardzo go utrudniał. Najpierw zażądał zwrotu psa, potem na kolejnych rozprawach przekonywał sąd, że nadal czuje coś do żony. Przez półtora roku Dowbor nie mogła sfinalizować rozstania. Przełomem była nowa miłość Janusza Atlasa.

W tym czasie poznał Hannę Bakułę i zaczęła się między nimi love. W końcu zaczął przebąkiwać, że chce się z Hanką ożenić. I pewnego dnia odebrałam telefon. Dzwoni Bakuła: mam pytanie, ty chcesz tego rozwodu? Ja: jasne, że chcę. Ona: dobra, masz załatwione... Hanka oświadczyła Atlasowi, że za niego wyjdzie. Tylko że on był cały czas moim mężem. I podczas kolejnej rozprawy wreszcie zgodził się na rozwód - pisze Dowbor.

Gdy przed sądem zapadła ostateczna decyzja, Atlas poszedł oświadczyć się Bakule. Artystka odrzuciła jednak jego względy. Wówczas ten rozzłościł się i rozbił doniczkę z kwiatem, który miał w rękach. Po tym zdarzeniu Atlas próbował wrócić do żony i unieważnić rozwód. Tak się jednak nie stało.

Jestem jej dozgonnie wdzięczna" - napisała Dowbor o Bakule.

Kapif

karo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.