Życie Wojciecha Fibaka wywróciło się do góry nogami. Miesięcznik "Wprost" opublikował artykuł oskarżający byłego sportowca o swatanie młodych, pięknych kobiet ze starszymi biznesmenami. Fibak uparcie twierdzi, ze padł ofiarą manipulacji Sylwestra Latkowskiego . Podtrzymuje, że jest niewinny. Oliwy do ognia nie dolewa jednak żona Fibaka. Olga Fibak zawzięcie broni męża. To zaskakujące. Małżonkowie spotkają się przecież 11 czerwca na sprawie rozwodowej!
Ona bardzo wierzy w Wojtka, choć się rozstają, nadal rozmawiają ze sobą z kulturą i szacunkiem. Tam nie ma szarpania i kłótni. Gdy Olga usłyszała o artykule, stwierdziła, że jej mąż czegoś takiego nigdy by nie zrobił, bo ma zasady i charakter. Nawet teraz Olga zwraca się do niego - Wojtusiu, w końcu oni razem wychowują córkę - donosi znajomy Fibaków w rozmowie z Fakt.pl
Na sali sądowej również ma panować spokój. Para spisała bowiem intercyzę, obejdzie się więc bez szarpaniny o majątek. Wspólny dorobek podzielą między siebie. Afera nie odbije się podobno na atmosferze panującej podczas rozprawy. Dwa lata temu, żona byłego tenisisty wyznała, że nie czuje strachu przed związaniem się z Fibakiem, który ma opinię kobieciarza niestałego w uczuciach.
Nie byłam przestraszona. A kiedy poznałam Wojtka lepiej, wiedziałam, że mam rację. Że ma dobre serce i jest mężczyzną mojego życia - mówiła.
aga
