Jubileuszowy, 50. Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, zbliża się wielkimi krokami, a wykruszyła się jedna z największych gwiazd! Okazuje się, że doszło do nieporozumień między Edytą Górniak a organizatorem. Pojawiły się różne informacje, "wyjaśniające" jej rezygnację z występu.
Pierwsza dotyczyła oczywiście pieniędzy. Podobno Edyta Górniak domagała się 50 tysięcy złotych za wykonanie dwóch piosenek, podczas gdy budżet telewizji mógł pozwolić sobie tylko na zaoferowanie połowy tej kwoty.
Kolejną plotką, było to, że piosenkarce nie spodobała się kolejność występów. Planowano, by zaśpiewała jako przedostatnia, przed Marylą Rodowicz . Spekulowano, że Górniak jest zbyt dumna i nie zgadza się na taki warunek. Jaka jest prawda?
Edyta Górniak postanowiła wyjaśnić sprawę, jednocześnie potwierdzając decyzję o rezygnacji z występu.
Wokalistka przyznała, że kością niezgody był planowany repertuar.
Producent i Reżyser Festiwalu zaproponowali zgodnie, abym na okoliczność Jubileuszu przygotowała dla Państwa m.in. utwór z repertuaru Pani Anny German . 50-lecie Festiwalu w Opolu z pewnością zasługuje na jak najbardziej przemyślany repertuar. Starannie rozważałam tę propozycję.
Jak się można domyślać, propozycję odrzuciła. Dlaczego?
Jakkolwiek tęsknią Państwo za Jej pięknymi utworami i jakkolwiek te utwory byłyby piękną ozdobą Festiwalu, to jednak mam w sobie nazbyt dużo pokory, aby zmierzyć się z Artystką-Geniuszem.
Edyta Górniak uważa, że nie powinna nawet próbować śpiewać piosenki Anny German.
Uważacie, że naprawdę chodzi o to, że Górniak nie chce zmierzyć się z twórczością Anny German, by przypadkiem jej nie sprofanować?
Emes