33-letnia Judy Viger postanowiła sprawić swojemu synowi bardzo oryginalny prezent na 16. urodziny. Wynajęła w kręgielnię w South Glens Falls (Nowy Jork), zamówiła dwie striptizerki i urządziła imprezę.
Obnażone, wytatuowane kobiety tańczyły wśród i z siedzącymi wzdłuż torów kręgielni nastolatkami - czytamy w raporcie policji, który cytuje Huffington Post.
Sprawa być może przeszłaby bez echa, gdyby impreza nie odbywała się w miejscu publicznym, a goście nie postanowili pochwalić się zrobionymi na miejscu zdjęciami. Te dotarły do rodziców i nauczycieli dzieci. I zaalarmowano policję. Jak się okazało w trakcie śledztwa, z "atrakcji" korzystali się nie tylko rówieśnicy jubilata...
Po przesłuchaniu świadków i rodziców dzieci, dowiedzieliśmy się, że wśród gości znalazł się nawet 13-latek - powiedział James Murphy, prokurator z Saratoga County District, gdzie prowadzone jest postępowanie.
Organizatorka niefortunnej imprezy została aresztowana. Viger postawiono pięć zarzutów związanych z naruszaniem dobra dzieci. Właściciel firmy, która dostarczyła striptizerki, nie poczuwa się do winy. Jego zdaniem sprawa została nadmiernie rozdmuchana, a tancerki nie wiedziały, że na sali znajdują się dzieci.
emjot