Wojciech Cejrowski, kontrowersyjny podróżnik i dziennikarz, postanowił nieco podpromować się na sopockim molo. Ubrany w charakterystyczną, wzorzystą koszulę prowadzi tam swój "sklep kolonialny". Na straganie można kupić pamiątki, a przede wszystkim - książki Cejrowskiego. Jak widać, dzięki obecności autora sklepik cieszy się sporą popularnością.
Książka to nie wszystko, co można nabyć na straganie. Przecież liczni turyści chcieliby zrobić sobie zdjęcie ze znanym człowiekiem. Nie ma problemu! Jednak nie ma nic za darmo. Cejrowski pozwala się fotografować turystom pod jednym warunkiem - jeśli zmówią wcześniej modlitwę "Ojcze nasz". Przygotował nawet odpowiedni kartonik z "cennikiem".
Nie wiemy, czy autograf Wojciecha Cejrowskiego również ma swoją modlitewną równowartość. Chętnych w każdym razie nie brakuje.
Co o tym sądzicie? Czy on trochę nie przesadza?
tommy