Ten wieczór miał wyglądać zupełnie inaczej. Na imprezie promującej nowe perfumy sygnowane przez Kim Kardashian , doszło do nietypowej sytuacji. Celebrytka została zaatakowana przez nieznaną kobietę i... obsypana od stóp do głów mąką.
Ten wieczór miał wyglądać zupełnie inaczej. Na imprezie promującej nowe perfumy sygnowane przez Kim Kardashian , doszło do nietypowej sytuacji. Celebrytka została zaatakowana przez nieznaną kobietę i... obsypana od stóp do głów mąką.
Celebrytka musiała zejść jak niepyszna z czerwonego dywanu i w garderobie otrzepać się z mąki, którą miała we włosach, na żakiecie, spodniach - dosłownie wszędzie. Pojawiły się pogłoski, że kobieta, która zepsuła Kardashian wieczór, to przyjaciółka byłego męża gwiazdy, Krisa Humphriesa. Ostatecznie stwierdzono jednak, że sprawczyni "mącznego ataku" to obrończyni praw zwierząt. Obsypując Kim mąką, kobieta miała wykrzyczeć słowa:
Futrzana wiedźma!
PETA nie przyznaje się do tego "ataku", jednak w oświadczeniu rzecznika organizacji czytamy:
PETA próbowała już wszystkiego, począwszy od uprzejmych listów, na publicznych protestach skończywszy. Ale Kim Kardashian trwała nieporuszona informacjami na temat drastycznych sposobów pozyskiwania futer. Ktokolwiek rzucił tę mąkę - być może szybciej trafi do jej wyobraźni, niż nasze grzeczne prośby i protesty.
Celebrytka musiała się naprawdę zdenerwować całą sytuacją, bo już zapowiedziała, że tak tej sprawy nie zostawi. W rozmowie z "E! News" wyznała:
W pierwszym momencie starałam się zatuszować to śmiechem.
Jednak gdy emocje opadły, Kardashian postanowiła złożyć pozew przeciwko sprawczyni całego zamieszania. Myślicie, że uda jej się wygrać? Nie jesteśmy przekonani, czy "mączna afera" nosi wystarczające znamiona przestępstwa :)
Oldżi
