Związek aktorki, piosenkarki i grzecznej żony swojego męża- Nataszy Urbańskiej i reżysera Janusza Józefowicza rozpoczął się kiedy Józefowicz związany był mężem Danuty. Urbańska po raz kolejny postanowiła rozliczyć się z przeszłością i usprawiedliwić rozbicie rodziny. W wywiadzie dla magazynu " Twój Styl " powiedziała:
On miał żonę, więc dla ludzi byłam "tą złą". A ja myślałam wtedy, że przecież to mężczyzna decyduje, czy w jego życiu jest miejsce na drugą kobietę. Nie miałam wyrzutów sumienia, nie zastanawiałam się, co czuje żona Janusza - byłam na to za młoda i za bardzo zakochana. Uważam, że nikt nikomu nie może dać gwarancji, że będzie z nim do śmierci. Czułam, że Janusz to miłość mojego życia, więc przejmowałam się tylko tym, czy myśli o mnie poważnie. Nie chciałam być wiecznie "tą drugą". I starałam się udowodnić, że dostaję rolę w Buffo, bo jestem dobra, a nie przez protekcję. (...) Gdyby Janusz oczekiwał ode mnie, że przestanę występować, moja miłość zaczęłaby topnieć. Dziś czuję się pewniejsza, nie boję się już zaproponować czegoś od siebie - układu choreograficznego, zmiany w scenografii. Janusz nie zawsze realizuje moje pomysły, ale coraz częściej zdarza się, że bierze je pod uwagę.
Brawo! Rozpiera nas duma, że po kilkunastu latach związku Urbańska doszła do takiego etapu, że nie boi się zaproponować zmiany w scenografii.
Papużki nierozłączki - Natasza i Janusz
A to takie zdjęcie na poprawę humoru ;)
Rudy