Lato sprzyja odkrywaniu ciała, więc początkowo blade placki z czasem stają się coraz bardziej opalone aż uzyskają brązową barwę. To obnażanie ujawnia często skrywane, niechlubne pamiątki z przeszłości - tatuaże. Oczywiście tylko nieliczne można nazwać dziełami sztuki. Większość to mądrości życiowe, gwiazdki i aniołki . Część z nich należy jednak zakwalifikować i wrzucić do najgorszego worka "bohomazów".
Plotek stworzył listę kilku największych pomyłek wśród tatuaży gwiazd. Kilka wybitnych przypadków pominęliśmy, pastwienie się nad Amy Winehouse w rynsztoku nie ma sensu, a wyciąganie wpadek Pameli Anderson to zbytnia łatwizna, natomiast Michał Wiśniewski i jego maska byli przerabiani po wielokroć.
Na pierwszym miejscu umieściliśmy Radosława Majdana , który pewnie pozostałby tylko barwną postacią wśród bramkarzy gdyby nie związek i małżeństwo z Dodą . Dzięki temu dołączył do grona celebrytów. Tatuaż z logiem Pogoni Szczecin nie jest jego chlubą w odróżnieniu od Indianina, który powstał z Dody (to legenda). Herb wygląda jak wypłowiała kalkomania.
Od czasu pobicia Rihanny Chris Brown znalazł się na celowniku. Nie ma co wypominać mu damskiego boksu, lepiej pokazać jego świętą czaszkę rodem z Indiany Jones V. Tatuowanie szkieletów ma nawiązywać do tradycji pirackiej, ale po co aureola. Drugi minus za miejsce, dłoń z czaszką - strasznie to pretensjonalne, trąci zabawami z przedszkola i tatuażami z chrupek.
Wśród gwiazd z najgłupszymi tatuażami znalazła się jedna kobieta. To co Melanii Griffith ma na ramieniu nie jest może najgorsze, jednak osoba do której się odnosi zasługuje na coś porządniejszego. Aktorka tatuażem chciała pokazać jak bardzo kocha swojego męża Antonio Banderasa (protoplastę typu macho). Uhonorowała go swojsko, w stylu a'la budka z piwem.
Tatuaże na twarzy zawsze wzbudzały najwięcej emocji i nie inaczej jest w przypadku Mike'a Tysona . Były bokserski mistrz świata wagi ciężkiej zażyczył sobie tribala. Tatuaż pokrył większą część lewej strony jego twarzy. Wygląda jeszcze groźniej, pytanie tylko po co, skoro i tak miał ksywę "bestia".
Zaczęliśmy od Polaka i na Polaku skończymy naszą wyliczankę. Do grona głupich tatuaży dopisaliśmy Olafa Lubaszenkę . Nie wiedzieliście, że ma tatuaż? To już wiecie. Na ramieniu wytatuował sobie postać Charliego Chaplina w jednej z najsłynniejszych póz w meloniku i z laseczką w dłoni. Hołd dla największego aktora kina niemego? Jeśli tak to lepiej gdyby Olaf nakręcił wreszcie śmieszną komedię , bo od czasu "Sztosu" pikuje w dół.