Ślub to dla każdej kobiety wyjątkowa uroczystość. Najważniejsze jest jednak, żeby tego dnia Panna Młoda była otoczona ludźmi, którzy ją kochają i wspierają. Osobą, która od wielu miesięcy broniła Joli Rutowicz i była przy niej po rozstaniu z Jarkiem Jakimowiczem , był Marcin Najman . W ramach podziękowania za tę "ochronę" Rutowicz poprosiła boksera by został świadkiem na jej ślubie, który odbędzie się 21 marca.
Jola to moja naprawdę bardzo bliska koleżanka. Wielokrotnie chroniłem ją przez złymi ludźmi. A teraz cieszę się, że nareszcie jest szczęśliwa i że znalazła miłość swojego życia. Ufam temu facetowi i wierzę, że przy nim krzywda jej się nie stanie. I z radością będę świadkiem na jej ślubie! - zdradził bokser w rozmowie z "SE".
Widać Jola wybaczyła już Marcinowi fakt, że to przez niego skradziono jej konika. Swoją drogą ostatnio Rutowicz coraz rzadziej pokazuje się ze swoją zabaweczką. Czyżby w końcu wydoroślała?