Maciej Musiał to jeden z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia. 28-latek poza aktorstwem realizuje się także na innych polach. Musiał jest właścicielem urokliwej kawiarni Cafe Pląs, która mieści się w wyjątkowym miejscu - warszawskim parku Królikarnia. Dotychczas klubokawiarnia słynęła z potańcówek z muzyką na żywo, ale od jakiegoś czasu tego typu wydarzenia organizowane są coraz rzadziej. Fani potańcówek liczyli na to, że w lato sytuacja zmieni, ale jak się okazuje, są to płonne nadzieje. Maciej Musiał za pośrednictwem mediów społecznościowych właśnie przekazał smutną wiadomość. Jak się okazuje, planowanych dancingów nie będzie.
Maciej Musiał za pośrednictwem konta Cafe Pląs na Instagramie poinformował, że planowane na okres letni potańcówki się nie odbędą. Jak się okazuje, na ich organizację nie wyraziło zgody Muzeum Narodowe, które opiekuje się terenem Królikarni. "Miało być 20 darmowych koncertów orkiestr dla mieszkańców Warszawy. Ponosiliśmy 100 proc. kosztów ich organizacji. Mimo to Muzeum Narodowe w Warszawie nie wyraziło zgody na ich organizację" - napisał aktor. Jak się okazuje, najważniejszą przeszkodą były bardzo wyśrubowane wymagania jakie postawiono przed organizatorami.
Bardzo wielu ochroniarzy, wydzielone strefy, brak możliwości korzystania z niektórych części parku. W ten sposób muzeum chciało zwiększenia ochrony rzeźb znajdujących się w parku. Choć przez cały zeszły rok nic się z nimi nie stało. [...] Usłyszeliśmy, że powodem są braki kadrowe uniemożliwiające nadzorowanie naszych koncertów po stronie muzeum
- czytamy w mediach społecznościowych. Maciej Musiał z chęcią pozuje do różnych zdjęć. Część z nich znajdziecie w galerii na górze strony.
W komentarzach na profilu kawiarni Cafe Pląs od razu pojawiły się głosy zawiedzionych fanów potańcówek. W większości przewija się ta sama opinia, dancingi były wyjątkowym przedsięwzięciem i niezwykły sposób integrowały Warszawiaków. "Od kiedy Pląs się pojawił Królikarnia odżyła i aż miło się patrzy, jak to miejsce tętni życiem, a potańcówki to w ogóle mega unikatowa inicjatywa w skali Mokotowa, o ile nie całej Warszawy. Wielka szkoda, ale może jeszcze da się z tym coś zrobić", "Dlaczego instytucje kultury utrudniają dostęp do kultury? Bardzo smutne", "Dzięki Pląsowi Królikarnia jakkolwiek żyje, dla mnie to jest szok, że takie miejsce jest zaniedbywane. Na Noc Muzeów też było zamknięte. Bardzo przykre jest to, że utrudniacie dostęp do kultury w ten sposób", "Pląsowe potańcówki to coś unikatowego w skali światowej. Zabawa dla dużych i małych, nieprzeszkadzająca ani zwierzętom mieszkającym w Królikarni/Arkadii, ani sąsiadom (mieszkamy obok) ani już na pewno nie rzeźbom" - czytamy. Zgadzacie się z tymi opiniami?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!