27 lutego zmarł uwielbiany przez widzów aktor, Paweł Królikowski. Już w grudniu, chwilę przed świętami Bożego Narodzenia mówiło się, że stan aktora jest ciężki. Trafił wtedy do szpitala i tam odszedł. Na pogrzebie, który odbył się 6 marca pojawiły się tłumy. Podczas uroczystości przemawiali jego syn Antek i brat Rafał. Rodzina zmarłego stara się jednak wrócić do normalnego życia. Pierwszego wywiadu udzieliła właśnie wdowa po aktorze, Małgorzata Ostrowska-Królikowska.
Aktorka zgodziła się porozmawiać z dziennikarzem "Faktu". Wyznała, że choć przed nią trudny czas, stara się "jakoś żyć".
Trzeba jakoś żyć. Nie mam problemu z organizacją czasu. Nie brakuje nam zajęć domowych. Moje córki chętnie gotują teraz za mnie obiady, grają ze mną w szachy czy planszówki. Z przyjemnością spędzam czas z nimi i synami.
Gwiazda "Klanu" przyznała, że odrobinę spokoju odnajduje w domowych pracach.
Mam też ogródek, który potrzebuje opieki i praca w nim uspokaja. Polecam to każdemu, kto lubi. Świat teraz przystopował, więc trzeba skorzystać z okazji, by zająć się rodziną, domem i poddać się refleksji. Najcenniejsze, co mam, to świetne dzieci. To największa siła i skarb – powiedziała.
Warto również dodać, że Małgorzata może liczyć na swoje dzieci. Od kilku dni spędzają razem czas w rodzinnym domu w Zalesiu Górnym. Aktorka podzieliła się nawet pięknym zdjęciem, do którego zapozowała również ukochana Antka, Kasia.
Redakcja Plotka życzy rodzinie Królikowskich dużo siły i zdrowia!
CW