W piątek 12 stycznia o godzinie 20 rozpoczął się wywiad z Donaldem Tuskiem. Spotkanie z premierem przeprowadziło jednocześnie trzech dziennikarzy z największych stacji telewizyjnych. TVN reprezentowała Anita Werner, Piotr Witwicki - Polsat, a na rozmowę z premierem z Telewizji Polskiej udał się Marek Czyż. Wywiad był nagrywany w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Rozmowa z politykiem zaczęła się niestety od wpadki. Nie emitowały jej wszystkie główne stacje, ale widzowie mogli śledzić go m.in. w TVN24, Polsat News czy TVP Info. Wywiad transmitowany był na żywo także na oficjalnym kanale na YouTubie Donalda Tuska, jednak tu pojawiły się pewne problemy. Widzowie niemal od początku narzekali na głośność nagrania - na streamie trudno było usłyszeć zarówno premiera, jak i zadających pytania dziennikarzy. "Słabo słychać", "Technicy od fonii - dajcie głośniej", "Jest za cicho" - pisali sfrustrowani internauci w komentarzach. Problem był rzeczywiście poważny i nie regulowało go nawet maksymalne podkręcenie dźwięku. Na szczęście wpadka nie trwała przez całą rozmowę. Interwencja widzów chyba zadziałała lub technicy sami zauważyli problem, bo po ok. dziesięciu minutach rozmowy znacznie poprawiono dźwięk.
Dość interesująco wypadł wywiad z politykiem pod kątem dobranych stylizacji. Co ciekawe, zarówno Donald Tusk, jak i przeprowadzający rozmowę Marek Czyż i Piotr Witwicki ubrali się w bardzo podobne, granatowe garnitury i białe koszule. Nie jest to zaskoczeniem, bo to dość bezpieczny wybór, ale cała trójka miała do tego także niemal identyczne granatowe krawaty. Na nietypowy strój zdecydowała się za to Anita Werner. Dziennikarka miała na sobie elegancką sukienkę w czarno-białe paski z akcentem w postaci beżowych rękawów. Można było to jednak dostrzec dopiero po dość uważnym przyjrzeniu się. Werner nie zaliczyła stylizacyjnej wpadki i prezentowała się z klasą, ale kolor niefortunnie zlał się z tłem, a z daleka wyglądał po prostu jak goła skóra. "Anita wygląda, jakby nie miała rękawów" - zwrócili uwagę internauci.