• Link został skopiowany

Kate i William ignorują pytania o książkę Harry'ego. Jest nagranie. Oddalili się jak oparzeni

Księżna Kate i książę William pojawili się publicznie pierwszy raz od premiery książki księcia Harry'ego "Spare". Jest nagranie, na którym widzimy, jak sprytnie unikali pytań o kontrowersyjną autobiografię.
Księżna Kate i książę William
Agencja Wyborcza.pl, Twitter/Inzamam Rashid

Księżna Kate i książę William dzielnie kontynuują swoje obowiązki po oskarżeniach, jakie padły w stronę rodziny królewskiej w autobiografii "Spare". Pojawili się na otwarciu nowego Szpitala Uniwersyteckiego Royal Liverpool. Zapewne spodziewali się, że padną pytania o książkę Harry'ego.

Zobacz wideo Książę William i księżna Kate w pierwszym wystąpieniu po pogrzebie królowej Elżbiety II

Księżna Kate i książę William ignorują pytania o książkę Harry'ego

Księżna Kate i książę William podczas spotkania wygłosili przemówienie i podziękowali pracownikom szpitala za dbanie o ochronę zdrowia Brytyjczyków. Podczas wizyty prezentowali się niezwykle elegancko w dobranych kolorystycznie stylizacjach - Kate w granatowej sukience i płaszczu w kratę, a jej mąż w swetrze i marynarce.

W sieci pojawiają się nagrania z wydarzenia. Na jednym z nich słyszymy zadane przez fotoreportera pytanie:

Czy Wasza Królewska Wysokość miała okazję przeczytać książkę swojego brata?

William i jego żona nawet nie spojrzeli w jego stronę, szybko oddalili się w stronę wyjścia. 

Książę miał okazję rozmawiać z 81-letnią pacjentką szpitala, która uścisnęła dłoń księcia Williama i powiedziała:

Oby tak dalej, oby tak dalej. Scousersi [rodowici mieszkańcy Liverpoola] cię kochają.

William zapewnił ją, że będzie kontynuować swoje obowiązki. Pacjentka Sylvia Staniford w rozmowie z "Hello Magazine" mówiła, że było to odniesienie do książki Harry'ego. Następca tronu miał w ten sposób dać do zrozumienia, że wywlekanie przez jego młodszego brata "brudów" na rodzinę ich nie zawstydzi i nie spowoduje, że usuną się w cień. 

Sylvia Staniford w rozmowie z mediami potwierdziła, że miała na myśli rewelacje księcia Harry'ego.

Oczywiście, że to było odniesienie do Harry'ego. Wiedział, o czym mówię - powiedziała.

Rodzina królewska do tej pory oficjalnie nie skomentowała treści w autobiografii "Spare".

Więcej o: