Wydawać by się mogło, że sensacyjna autobiografia księcia Harry'ego zatrzęsie brytyjską monarchią. Dwa dni po premierze "Spare", książę William i księżna Kate złożyli wizytę w jednym ze szpitali w Liverpoolu. Powitały ich okrzyki fanów rodziny królewskiej i znamienne słowa jednej z seniorek. Książę William zareagował.
Podczas gdy książę Harry ujawnia kolejne rewelacje i wysnuwa zaskakujące oskarżenia wobec swojej rodziny, jego brat i szwagierka wrócili do dworskich obowiązków. Książę i księżna Walii pojawili się w Royal University Liverpool Hospital. Gdy książęca para wysiadała z samochodu, z tłumu padło pytanie o to, czy książka Harry'ego zraniła ich uczucia. Na to pytanie nie było odpowiedzi. Nie ma nawet pewności, czy William i Kate je usłyszeli. Wśród uczestników spotkania była 81-letnia pacjentka szpitala, która uścisnęła dłoń księcia Williama i powiedziała znamienne słowa.
Kontynuuj, kontynuuj. Scousersi [rodowici mieszkańcy Liverpoola] cię kochają - powiedziała Sylvia Staniford do księcia Williama
Książę Walii z uśmiechem na ustach odpowiedział seniorce.
Tak, będę kontynuuował - powiedział książę William
Po spotkaniu z księciem Sylvia Staniford w rozmowie z mediami potwierdziła, że miała na myśli rewelacje księcia Harry'ego.
Oczywiście, że to było odniesienie do Harry'ego. Wiedział [książę William - przyp. red.] o czym mówię - cytuje Sylvię Staniford "Hello Magazine"
Dodajmy, że oficjalnie rodzina królewska nie komentuje sytuacji opisanych w książce księcia Harry'ego.