Niedawno swoją premierę miał odcinek specjalny serialu "Przyjaciele". Produkcja powróciła na ekrany po blisko 17 latach i niemalże od razu spotkała się z entuzjazmem stęsknionych fanów. Wznowienie kultowego serialu skutkowało jednak wspomnieniem problemu, z którym przed laty zmagał się aktor Matthew Perry. Gwiazdor "Przyjaciół" w przeszłości uzależniony był od alkoholu oraz narkotyków. Zmagał się także z nadwagą oraz chorował na zapalenie trzustki.
Problemy, z którymi w przeszłości zmagał się Matthew Perry sprawiły, że gdy tylko podjęto decyzję o nagraniu specjalnego odcinka serialu, producenci oraz osoby z osoby związane z produkcją zostały zasypane pytaniami dotyczącymi zdrowia odtwórcy roli Chandlera. Podczas wywiadu dla "The Hollywood Reporter" reżyser Ben Winston nie krył jednak swojego entuzjazmu względem gwiazdora "Przyjaciół".
Jest niesamowicie zabawnym człowiekiem i myślałem, że ma w serialu kilka świetnych tekstów. Czułem się po prostu szczęśliwy, że mogłem cieszyć się jego towarzystwem i nakierować go na coś takiego - przyznał.
Pozytywnie o Matthew Perrym wypowiadał się także współtwórca serialu Kevin Bright.
Myślę, że jest w porządku. Wydaje się silniejszy i lepszy od ostatniego razu, kiedy go widziałem i jest podekscytowany możliwością pójścia naprzód - czytamy jego wypowiedź w magazynie "People".
Matthew Perry nigdy nie ukrywał, że bywało z nim naprawdę źle. W jednym z wywiadów przyznał nawet, że nie pamięta niektórych momentów z pracy na planie serialu.
ZOBACZ TEŻ: "Przyjaciele" powracają. Jest zwiastun specjalnego odcinka kultowego serialu