Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz od lat uchodzą za jedną z najbardziej rozpoznawalnych par polskiego show-biznesu. Owocem ich miłości jest córka Kalina, która przyszła na świat kilka miesięcy po ślubie rodziców w 2008 roku. Nastolatka dziś z powodzeniem rozwija swoje pasje i zdobywa niemałe doświadczenia sceniczne.
Niewiele osób wie, że Kalina już jakiś czas temu zadebiutowała w obsadzie kultowego musicalu "Metro", co - jak podkreśla jej mama - nie było dziełem przypadku, a wynikiem ciężkiej pracy. W rozmowie z Plotkiem Urbańska zdradziła, że droga córki wcale nie jest łatwiejsza przez znane nazwisko. - Występuje na scenie, gra w "Metrze", a obecnie uczy się w klasie muzycznej. Myślę, że to było nieuniknione (śmiech). Oczywiście, że ma trudniej. Więcej od niej wymagamy i nazwisko też nie pomaga, bo często oceniana jest przez pryzmat swoich rodziców - wyjawiła gwiazda. Urbańska nie ukrywa dumy z córki oraz jej ciężkiej pracy, którą stale wkłada w swój rozwój. - Kalina dzielnie walczy o siebie, ciężko pracuje i bierze udział w castingach. Zna branżę na razie w teorii, ale widzi, jak ciężko trzeba pracować nad sobą każdego dnia, by dawać ludziom występy na najwyższym poziomie - dodała w tej samej rozmowie. Cały wywiad zajdziecie TUTAJ. Poza sceną Kalina świetnie odnajduje się także w mediach społecznościowych. Na Instagramie chętnie pokazuje codzienne życie, dzieli się kulisami pracy w teatrze, a także wspomnieniami z podróży i spotkań z przyjaciółmi. Aktualne zdjęcia Kaliny znajdziecie w naszej galerii.
Kalina udziela się również na TikToku. To tam jakiś czas temu opublikowała zestawienie archiwalnych zdjęć swoich rodziców z własnym współczesnym selfie. Do krótkiego nagrania dodała opis: "When two worlds... collide [kiedy dwa światy się zderzają - przyp.red]", dając do zrozumienia, że łączy ją z rodzicami wyjątkowo bliska więź. Post wzbudził duże poruszenie wśród obserwatorów, którzy szybko zauważyli ogromne podobieństwo Kaliny do jej mamy. "Jesteście z mamą identyczne" - podkreślali w komentarzach użytkownicy platformy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!